Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

W USA spadła sprzedaż i ceny domów

0
Podziel się:

Rynek wciąż - pod względem transakcji - jest w męczącej fazie konsolidacji, a wszelkie zmiany wartościowe indeksów stają się przez to mało istotne.

WYDARZENIE DNIA
Sprzedaż domów na rynku wtórnym w Stanach spadła o 3,9 proc. w porównaniu do lipca i o 13 proc. w porównaniu do sierpnia 2006. Analitycy spodziewali się sprzedaży zmniejszonej o 4,6 proc.

Ceny domów w USA spadły o 3,9 proc. - wynika z innych opublikowanych dziś danych. Na sprzedaż wystawiono 4,5 mln domów - to największa wartość w historii (badania prowadzone są od 2001 roku).

Poza właścicielami domów, którzy mimo niższych cen, nie mogą ich sprzedać, są też ofiary po stronie przedsiębiorstw. Lennar Corp. - największy deweloper amerykański poinformował o najwyższej stracie kwartalnej (514 mln dolarów) w 58-letniej historii firmy.

Strata ma charakter księgowy - deweloper dokonał odpisów na utratę wartości posiadanych nieruchomości (848 mln dolarów). Wieści z Polski są bardziej optymistyczne - stopa bezrobocia spadła w sierpniu do 12,0 proc., a sprzedaż detaliczna wzrosła o 17,4 proc.

SYTUACJA NA GPW
Największa część spadku na GPW miała miejsce między początkiem sesji, a południem. Później indeksy konsolidowały się nieco powyżej poziomów wsparć, które wyznaczyliśmy rano. Pod koniec sesji nastroje poprawił wzrost indeksów w USA, mimo gorszych od oczekiwań danych z rynku nieruchomości i spadku indeksu zaufania konsumentów. Na GPW mieliśmy w końcówce niewielkie odbicie.

Obroty podliczono na 1,2 mld PLN i były one nieco wyższe niż wczoraj, choć trudno uznać je za znaczące. Rynek wciąż - pod względem transakcji - jest w męczącej fazie konsolidacji, a wszelkie zmiany wartościowe indeksów stają się przez to mało istotne. Choć bywa, że mogą wydawać się emocjonujące.
Dziś podrożały papiery 75. spółek, potaniały 200. Najbardziej przeceniono akcje banków (WIG-Banki w dół o 1,6 proc.).

GIEŁDY W EUROPIE
Główne indeksy europejskie traciły dzisiaj w wyniku spadających cen miedzi i ropy, które pogarsza wycenę spółek surowcowych. Na kilkanaście minut przed końcem sesji niemiecki DAX tracił 0,3 proc., francuski CAC40 0,8 proc., a brytyjski FTSE był niżej o 1,3 proc. Wspomnianym indeksom udało się jeszcze odrobić kilka dziesiątych procenta po neutralnym otwarciu w Stanach, które jest dosyć zagadkowe.

Po dwóch słabych informacjach z rynku nieruchomości oraz pogorszeniu się indeksu zaufania konsumentów można było spodziewać dużo gorszych nastrojów. Być może taki jeszcze zapanują w dalszej części sesji, bowiem na rynku walutowym umacnia się jen. Z drugiej strony, indeksów mogą bronić fundusze inwestycyjne przed zbliżającym się końcem kwartału, lub jest to oczekiwanie na dużo ważniejsze dane makro w drugiej części tygodnia.

WALUTY
Notowania euro weszły w fazę dwukierunkowych silnych wahań. Rano kurs euro spadł już do 1,406 USD, by po południu - po serii słabych danych z USA - wzrosnąć do 1,415 USD.

Obok danych o nieruchomościach warto zwrócić uwagę na spadek zaufania amerykańskich konsumentów - indeks mierzący nastroje spadł do 99,8 pkt, choć oczekiwano, że będzie to 104,3 pkt.

Jen pozostał relatywnie mocny do dolara i kończy dzień kursem o 0,5 proc. wyższym niż wczoraj. Do euro jen zyskał 0,3 proc. (rano było to 0,5 proc.).
Złoty znalazł się w niełasce, co można wiązać z danymi o sprzedaży detalicznej przybliżającymi podwyżkę stóp w Polsce (a zatem i spadek cen obligacji). Dolar podrożał do 2,67 PLN, euro do 3,77 PLN, a frank do 2,289 PLN.

SUROWCE
Cena ropy gwałtownie spadła z rekordowych poziomów po wypowiedzi ministra Arabii Saudyjskiej (największy członek OPEC), że rynek jest rozgrzany. Inwestorzy zrozumieli przez tę sugestię, że ostatnie silne zwyżki tego surowca nie były uzasadnione i sprzedawali kontrakty.

Chęć do realizacji zysków przejawiła się na rynku tym bardziej, że produkcja ropy w rejonie Zatoki Meksykańskiej została wznowiona już w 70 procentach. O godz. 17:00 londyńską baryłką brent handlowano po 77,50 USD (1,2 proc. niżej).

Miedź również zniżkowała po słabych danych z amerykańskiego rynku nieruchomości. Tona tego surowca potaniała na nowojorskiej giełdzie o 0,9 proc., natomiast w Londynie o 0,5 proc. do poziomu 8.000 USD.

Pomimo eurodolara ocierającego się o rekordowe poziomy cena złota lekko spadła. Za uncję tego kruszcu trzeba zapłacić 729 USD, czyli 0,3 proc. niżej niż dziś rano. Jest to związane ze spadkami cen pozostałych surowców, które obniżają popyt na złoto jako zabezpieczenie przed inflacją.

dziś w money
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Open Finance
KOMENTARZE
(0)