Pomimo gorszych od oczekiwań danych makroekonomicznych sesja w USA zakończyła się wzrostami na obu rynkach. Zdecydowanie mocniej zachowywały się w piątek spółki sektora TMT – Nasdaq Composite zanotował znaczny wzrost, DJIA tylko symboliczny. Obroty na obu rynkach wyraźnie spadły – w obu przypadkach mieściły się poniżej średnich z ostatniego miesiąca.
Ze spółek istotnych informacji nie było. Pozytywnie na rynek oddziaływało jednak zakończone przez Komisję Papierów Wartościowych (SEC) postępowanie w sprawie raportów finansowych publikowanych przez IBM (bez negatywnych konsekwencji dla spółki). Na NYSE zniżkował sektor naftowy w związku z obawami o zmianę prezydenta Wenezueli (możliwość zwiększenia eksportu ropy naftowej).
Wszystkie piątkowe dane makroekonomiczne były gorsze od szacunków. Sprzedaż detaliczna wzrosła mniej niż oczekiwano, dodatkowo w dół zweryfikowano dane za poprzedni miesiąc. Inflacja na poziomie producentów wzrosła mocniej niż oczekiwano (najwięcej od 14 miesięcy) a nastroje wśród konsumentów (wskaźnik Uniwersytetu Michigan) zamiast się poprawić pogorszyły się. Dzisiaj ze wskaźników makroekonomicznych opublikowany zostanie (o 16:00) tylko poziom zapasów hurtowych na koniec lutego – nie oczekuje się zmian (poprzednio wzrost o 0,2%). W tym tygodniu poza danymi istotne może okazać się wystąpienie Alana Greenspana (we środę) na Kapitolu.
Przebieg piątkowych notowań nie stanowi żadnego przełomu w sytuacji na rynku. W krótkim i średnim terminie nadal bardziej prawdopodobne są spadki. O tym czy istotnie będą mieć miejsce zadecydują najprawdopodobniej wyniki i prognozy spółek. Dzisiaj rezultaty ostatniego kwartału przedstawią m.in. Bank of America (oczekuje się $1,34 zysku na akcję), Citigroup ($0,78), Eli Lilly ($0,58), Fannie May ($1,47), Novellus System ($-0,09), teras Instruments ($0,0).