Wczorajsza sesja na Wall Street zakończyła się znacznie lepiej, niż wskazywałyby na to słabe dane makro, dotyczące wskaźnika zaufania konsumentów w lutym. Zachowanie tamtejszego rynku pokazuje jednak, że wciąż panują dobre nastroje, których nie są w stanie zmienić pojedyncze dane makro. Dzisiaj na rynek wpłynie jednak kolejna porcja informacji – o 14.30 poznamy dane dotyczące zamówień na dobra trwałego użytku w styczniu (prognoza mówi o wzroście 1,3%), natomiast o 16.00 dane dotyczące sprzedaży nowych domów na rynku pierwotnym (prognoza mówi o 940 tys. domów).
Jednak potencjalnie najważniejszym czynnikiem będzie przemówienie Greenspana. Niestety jego rezultat trudno przewidzieć. Z tego też powodu losy dzisiejszej sesji w USA pozostają dużą niewiadomą. U nas brak czynników pozytywnych. Co gorsza, istnieje możliwość wystąpienia czynników negatywnych – dzisiaj można oczekiwać komunikatu RPP, która najpewniej stóp nie obniży. Może wypowiedzieć się na temat rządowego planu gospodarczego i najpewniej nie będzie to pozytywna opinia. Jest to czynnik ryzyka, który może negatywnie wpłynąć na stosunki pomiędzy RPP i rządem.
Reasumując sądzimy, że dzisiejsza sesja na GPW rozpocznie się od minusowej zmiany indeksów, którą szacujemy w granicach 1%. Sytuacja taka powinna utrzymać się przez cały dzień. Niestety wciąż nie widać powodów, dla których GPW miałaby w najbliższym czasie rosnąć.