Bez wyraźnych rozstrzygnięć zakończyła się sesja na nowojorskiej giełdzie. Wprawdzie dane o sprzedaży detalicznej było pozytywną niespodzianką, to nie okazały się wystarczającym argumentem dla kupujących. W środę inwestorzy będą czekać na dane o produkcji przemysłowej i inflacji konsumenckiej.
Ostatecznie szeroki S&P500 spadł o zaledwie 0,01 proc., indeks blue chipów zyskał 0,02 proc., natomiast technologiczny NASDAQ zamknął się 0,18-procentową zniżką.
Zobacz, jak przebiegała sesja na Wall Street Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej
Bardzo dobrze wypadła sprzedaż detaliczna. Okazało się, że w lipcu konsumenci kupili 0,8 proc. dóbr i usług więcej niż przed miesiącem. To zaskoczyło ekonomistów, którzy prognozowali dynamikę rzędu 0,4 procent. Zaskoczenia nie przyniósł odczyt inflacji producenckiej. Dynamika cen w przemyśle wyniosła 0,5 procent w skali roku i była dokładne taka, jak oczekiwali analitycy.
Mocny wpływ na notowania indeksów miały banki. Te mocno tąpnęły, po tym jak w Grecji nie udało się stworzyć rządu. Citibank stracił 4,1 proc., Morgan Stanley spadł o 4,4 proc., z kolei Bank of America zniżkował 2,7 procent. Znalazły się jednak spółki, które okazały się strzałem w dziesiątkę. Wśród nich był Groupon (+19 proc.), po tym jak opublikowano to, że wyniki pioniera zakupów grupowych mogą przebić prognozy.
Bądź na bieżąco z sytuacją na rynkach Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej