Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Robert Kędzierski
Robert Kędzierski
|

Narodowy Bank Polski nie mówi wszystkiego? "Projekcja stawia pod znakiem zapytania komunikację NBP"

6
Podziel się:

Najnowsza projekcja stawia pod znakiem zapytania komunikację NBP, której tezą jest, że "jesteśmy w celu inflacyjnym" - piszą w komentarzu do poniedziałkowej publikacji Narodowego Banku Polskiego eksperci banku ING. A jak projekcję inflacyjną oceniają inni eksperci?

Narodowy Bank Polski nie mówi wszystkiego? "Projekcja stawia pod znakiem zapytania komunikację NBP"
Narodowy Bank Polski zaprezentował projekcję inflacyjną (FORUM, Jacek Szydlowski)

W poniedziałek Narodowy Bank Polski opublikował projekcję inflacyjną. Inflacja przy przedłużeniu działań osłonowych wyniesie 3 proc. w 2024 r., 3,4 proc w roku 2025 i 2,9 proc. w 2026 r. Bez przedłużenia działań osłonowych sięgnie 5,7 proc. w tym roku, 3,5 proc. w roku 2025 i 2,7 proc. w 2026 r. - przewiduje NBP. Tezy zawarte w dokumencie skomentowali ekonomiści i eksperci.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Desperacja rolników sięga zenitu. "Protest zaostrzymy"

NBP zaprezentowało projekcję inflacyjną. Fala komentarzy

Pekao Research zauważa, że nowa projekcja NBP jest "lekko jastrzębia", wskazując na "rewizję PKB (dynamika i poziom) w górę, w istotnym stopniu dzięki konsumpcji" oraz że "ostre cięcie prognozy inflacji to kwestia energii, inflacja bazowa w średnim okresie jest wyższa".

Z kolei ekonomiści z ING zwracają uwagę, że "najnowsza projekcja stawia pod znakiem zapytania komunikację NBP, której tezą jest, że "jesteśmy w celu inflacyjnym". Podkreślają, że "w obu scenariuszach ścieżki inflacji bazowej są podobne i niepokojąco wysokie (powyżej górnej granicy odchyleń od celu, do końca 2026)". Dodają również, że "ich modele pokazują, że aby sprowadzić inflację bazową do celu tempo płac w Polsce powinno spaść o połowę, a na to się długo nie zanosi". "Dlatego zwracamy uwagę, że krótkoterminowe perspektywy inflacyjne poprawiły się (import dezinflacji, słaby popyt wewnętrzny), ale długoterminowe niekoniecznie" - piszą.

Wynagrodzenia mogą windować inflację

Marcin Klucznik, ekonomista Polskiego Instytutu Ekonomicznego, komentując najnowszą projekcję inflacyjną Narodowego Banku Polskiego, zwraca uwagę na dwa kluczowe aspekty. Po pierwsze, wskazuje on, że "inflacja bazowa niżej w tym roku, ale wyżej w przyszłym". Klucznik podkreśla, że istnieją obawy dotyczące zbyt szybkiego wzrostu wynagrodzeń oraz odbicia konsumpcji. Zaznacza, że inflacja bazowa znajduje się powyżej górnego pasma odchyleń od celu inflacyjnego praktycznie w całym horyzoncie projekcji, a dopiero w czwartym kwartale 2026 roku spada do poziomu 3,5 proc. r/r. Ekonomista przypomina, że formalnie cel inflacyjny NBP (2,5 proc.) odnosi się do łącznej inflacji CPI, jednak tak wysoka inflacja bazowa "zdecydowanie nie zachęca do obniżek stóp".

Klucznik zauważa też, że "PKB wyżej w całym horyzoncie projekcji". Prognoza PKB na rok 2023 została zrewidowana w górę do 3,5 proc. Ekonomista stwierdza, że "wygrały twarde prognozy o odbiciu konsumpcji, a nie techniczne rozważania o kontrybucji zapasów". Ocenia on, że taki scenariusz jest jak najbardziej wyobrażalny, przy czym zakłada on "dość optymistyczne utrzymanie inwestycji (+3,9 proc. w 2024 roku)".

Co ze stopami procentowymi?

PKO BP w swojej analizie zwraca z kolei uwagę na fakt, że w obu scenariuszach przedstawionych przez NBP inflacja CPI wraca w 2026 roku do przedziału dopuszczalnych odchyleń od celu inflacyjnego. Jednocześnie inflacja bazowa pozostaje wyższa od CPI ogółem, co jest konsekwencją napięć na rynku pracy oraz wysokich, choć stopniowo zwalniających, wzrostów kosztów pracy. PKO BP zauważa, że począwszy od 2025 roku, zarówno w scenariuszu bazowym, jak i alternatywnym, NBP zakłada, iż wydajność pracy będzie rosnąć szybciej od jednostkowych kosztów pracy, co powinno mieć działanie dezinflacyjne.

Eksperci PKO BP wskazują, że marcowa projekcja NBP może dostarczyć argumentów zarówno zwolennikom bardziej restrykcyjnej polityki pieniężnej (jastrzębiom), jak i tym opowiadającym się za jej złagodzeniem (gołębiom). Biorąc pod uwagę niepewność podkreślaną w projekcji oraz przez prezesa Adama Glapińskiego, bank oczekuje stabilizacji stóp procentowych, przynajmniej do momentu publikacji kolejnej projekcji w lipcu, kiedy to znane będą już prawdopodobnie rozwiązania dotyczące działań osłonowych. Jednocześnie PKO BP dostrzega możliwość obniżki stóp procentowych NBP w listopadzie, czemu sprzyjałoby dalsze umocnienie polskiego złotego.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(6)
Inwestycje
3 miesiące temu
Ludzie opamiętajcie się oni chcą żebyśmy znowu nabrali się na kredyty wypłacać pieniądze z tych Banków złodziejskich zero opłat kartkami tylko gotówka
Pilne
3 miesiące temu
Pilne. UOKiK stwierdził że WIBOR jest prawidłowo naliczamy i w pełni legalny
AQQ
3 miesiące temu
NBP nie obniża stóp procentowych pomimo spadku inflacji, a Minister Finansów tak naprawdę zablokował wakacje kredytowe - wszystko po to, żeby banki w bieżącym roku zarobiły ponad 2X więcej niż w poprzednim kosztem kredytobiorców. W całym 2023 banki zarobiły na czysto niemal 27,6 mld zł. To o 160 proc. więcej niż rok wcześniej mimo wakacji kredytowych, ale twierdzą, że to był ciężki rok dla branży... W tym roku kosztem kredytobiorców i w zmowie z Glapińskim, który nie obniża stóp procentowych pomimo ogromnego spadku inflacji, banki prawdopodobnie zarobią ponownie ponad 2X więcej w stosunku do ub. r. czyli jakieś 50 mld zł. A przypominam, że wbrew wypowiedziom "ekspertów", wakacje kredytowe to nie jest POMOC PAŃSTWA, a zawieszona jedynie w ramach wakacji kredytowych rata, która i tak jest policzona z naliczonymi obecnie WYSOKIMI odsetkami, więc dla banków to złoty interes, tylko odsunięty w czasie gdyż 80% tej raty stanowią doliczone odsetki !!! Dodatkowo to, że zawieszona rata jest bez karnych odsetek za niby opóźnienie nie oznacza, że nie spłacony kapitał z tej raty też jest zwolniony z odsetek - on wciąż pracuje na korzyść banku ! Banki od kilku lat notują rekordowe zyski tylko dlatego, że zastosowały to, czego nie ma na całym świecie: że odsetki banki ustalają sobie same i to podczas trwania umowy, co jest skandalem, bo nie może być tak, że w kredytach na 30 lat raty są nie wiadome razem z finalną kwotą do spłacenia, a na tym polega WIBOR ... Przecież to jest oczywiste, że tak skonstruowane umowy są NIEUCZCIWE, ale dla KNF i UOKiK wszystko jest w porządku ! I na koniec: NIECH CI WSZYSCY BANKSTERZY PRZESTANĄ POWOŁYWAĆ SIĘ NA ETYKĘ w sprawie wakacji kredytowych, BO GDZIE WIDZĄ ETYKĘ W MIESIĘCZNYCH RATACH, KTÓRYCH 80% STANOWIĄ ODSETKI !!!! GDZIE WIDZĄ ETYKĘ PRZY MANIPULACJI ZWIĄZANEJ Z WIBORem ??? Nigdzie w Europie kredytobiorcy nie są tak bezczelnie (bo przy współpracy z PAŃSTWOWYMI instytucjami takimi jak NBP, KNF, UOKiK, RF i MF) okradani jak w Polsce !!!
edek
3 miesiące temu
Glapa zacznie podnosić stopy od przyszłego miesiąca.
Free
3 miesiące temu
Tylko współczuć tym którzy ulegli reklamom modzie i poczynaniom tego gościa i połakomili się na kredyty hipoteczne i mają do spłaty miliony za kawalerki lub prawie kilka milionów za mieszkania odrobinę większe . Wy i Wasze dzieci będą niewolnikami banków, bo każdy zarobiony grosz będzie szedł na raty a nie na edukację turystykę czy inne ważniejsze rzeczy jak życie. A ci którzy oszczędzali na trudne czasy właśnie je mają bo oszczędności wyparowały skonsumowane na drogie życie tj opłaty żywność i mizerne lokaty