Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Sebastian Ogórek
Sebastian Ogórek
|

Pensja minimalna w górę. "Można domniemywać zwiększenie bezrobocia"

Bez porozumienia w Radzie Dialogu Społecznego rząd wprowadza od przyszłego roku pensję minimalną na poziomie 2,8 tys. zł brutto. Rzecznik małych i średnich przedsiębiorstw Adam Abramowicz apelował, by tego nie robić i pozostawić ją na tegorocznym poziomie 2,6 tys. zł. Jaki jest jego komentarz do tej decyzji? - Można domniemywać, że podniesienie płacy minimalnej spowoduje zwiększenie bezrobocia - prognozował Abramowicz w programie "Money. To się liczy". - Udało się ocalić miejsca pracy przy lockdownie dzięki "tarczom", a teraz może się okazać, że w mniejszych miejscowościach ta płaca spowoduje, że będą zwolnienia albo zmniejszenie etatu i przejście części wynagrodzeń do szarej strefy. Być może rząd przelicytował, dając propozycję takiej podwyżki - dodał. - Nasza gospodarka to jest w tej chwili listonosz ze złamaną nogą. Dołożenie mu dodatkowych kosztów spowoduje, że się osłabimy. To jest działanie nieracjonalne - ocenił Abramowicz.

KOMENTARZE
(46)
Marzena
4 lata temu
Niech w końcu ,,pracodawcy,, zaczną normalnie płacić za wykonaną pracę ..Nawet to 2800..brutto to żebractwo...Jesteśmy w unii tyle lat a zarobki mamy afrykanskie
abcde
4 lata temu
troszke cierpliwasci , przeciez " andzej "obiecywal 2000euro:)))
Grzegorz
4 lata temu
Jak wszystko poszło w górę to znaczy że zyski są większe , to wypłata by żyć też musi iść w górę
idiokracja to...
4 lata temu
500+ się samo nie uzbiera. Trzeba doić podatników, żeby mieć na rozdawnictwo i rozkradanie. Już i tak małe firmy ledwo zipią, ale co tam. Obiecali, że rozdadzą cudze pieniądze, to muszą je teraz skądś wziąć. tylko pracownik tej zwyżki nie odczuje, bo za chleb mu przyjdzie 20 zł zapłacić...
Laban
4 lata temu
Tu nie chodzi tylko o tę minimalną. Pracodawca MUSI ją podnieść każdemu swojemu nowemu pracownikowi lub o niskich wymaganych kwalifikacjach. A co wtedy z tymi którzy mają większe obowiązki/odpowiedzialność, dłuższy staż w pracy, większe doświadczenie i za to mieli wyższą płacę. Teraz się okaże, że spadają w zarobkach do tych którzy mają najprostsze prace, małą odpowiedzialność. To pracodawca i im powinien symetrycznie podnieść zarobki. Jeżeli ma z czego. W kryzysie przeważnie obroty ma niższe, więc nie podniesie, lub kogoś zwolni i jego pensją obdzieli tych, którym rząd określił ile ma im płacić. Oczywiście od wyższych płac rząd drapnie więcej pieniędzy w podatkach i zusach. TEORETYCZNIE - bo za zwolnionych nie dostanie nic. Chytry dwa razy traci.
...
Następna strona