Sąd w Grójcu skazał Marka Sadowskiego na 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata i 100 tysięcy nawiązki dla kobiety. Wyrok sądu jest zgodny z oczekiwaniami prokuratury.
Nie uwzględnia jednak żądań kobiety, która chciała 200 tysięcy złotych zadościuczynienia i dożywotniej renty w wysokości 1500 złotych.
Do wypadku doszło w 1995 roku na skrzyżowaniu w okolicach Białobrzegów na Mazowszu. Marek Sadowski najechał na samochód 44-letniej wówczas kobiety - Janiny Pachniak. Poszkodowana doznała zmiażdżenia kolana i podudzia z otwartym złamaniem kości. Na zawsze została kaleką.
W 1995 roku prokuratura w Grójcu nie mogła postawić sprawcy wypadku przed sądem, ponieważ Sadowski był wówczas sędzią, a sąd dyscyplinarny nie chciał uchylić mu immunitetu. Zarzuty postawiono dopiero w 2004 roku.
wiadomości
polityka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.