Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. TOS
|
aktualizacja

Rosja wysyła flotę na Morze Czerwone

Podziel się:

Rosyjskie okręty wojenne z Floty Oceanu Spokojnego przekroczyły cieśninę Bab al-Mandab i wpłynęły na wody Morza Czerwonego - podał w czwartek Bloomberg, powołując się na rosyjską agencję TASS. Statki pływające po tym akwenie są od kilku miesięcy atakowane przez jemeńskich rebeliantów Huti.

Rosja wysyła flotę na Morze Czerwone
Na morze wpłynął m.in. krążownik rakietowy Wariag (wikimedia commons, CC BY 4.0 Deed, Mil.ru, Vadim Savitsky)

Wśród rosyjskich okrętów, które wpłynęły na Morze Czerwone, jest krążownik rakietowy Wariag i niszczyciel rakietowy Marszał Szaposznikow.

Okręty wykonują "przydzielone zadania w ramach kampanii morskiej dalekiego zasięgu" - podaje agencja TASS, która cytuje służby prasowe Floty Oceanu Spokojnego.

Dokąd i po co dokładnie płyną okręty - nie wiadomo. Wspierani przez Iran Huti, którzy kontrolują większą część ogarniętego wojną Jemenu, od listopada atakują Morze Czerwone, czyli kluczowy szlak żeglugowy. Jak twierdzą, robią to w ramach solidarności z Palestyńczykami w ich walce z Izraelem w Strefie Gazy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Na koncie ma 9,5 mln zł. Jak do tego doszedł? "Byłem młodym pelikanem" Marcin Iwuć w Biznes Klasie

Ich ataki na statki na Morzu Czerwonym i w Zatoce Adeńskiej zaburzyły funkcjonowanie międzynarodowego transportu - przez Morze Czerwone przepływa około 12 proc. światowej wymiany handlowej. Wzmocniły też obawy o rozprzestrzenienie się palestyńsko-izraelskiego konfliktu zbrojnego na cały obszar Bliskiego Wschodu.

Rosja dostała gwarancję

Bloomberg przypomina, że na Morzu Czerwonym operują już okręty wojenne Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii, które uderzają z morza w pozycje zajmowane przez Huti.

Rebelianci atakują z kolei statki handlowe powiązane z USA, Wielką Brytanią i Izraelem. Przedstawiciel bojowników poinformował Rosję i Chiny, że statki handlowe związane z tymi państwami mogą pływać przez akwen bez obaw i nie będą atakowane.

Według nieoficjalnych doniesień w zamian Huti oczekują wsparcia na arenie międzynarodowej, np. w Radzie Bezpieczeństwa ONZ.

Mimo to w styczniu rakieta wybuchła niedaleko statku transportującego rosyjską ropę, a kilka dni temu rebelianci wystrzelili pocisk w kierunku chińskiego tankowca.

Wspólne manewry

W marcu Iran, Rosja i Chiny przeprowadziły wspólne ćwiczenia wojskowe na Oceanie Indyjskim. Brały w nich udział m.in. okręty Wariag i Marszał Szaposznikow.

Rosyjskie ministerstwo obrony tłumaczyło, że manewry miały służyć przećwiczeniu "bezpieczeństwa w morskiej działalności gospodarczej", w tym uwalniania statków porwanych przez piratów - podaje Bloomberg.

W poniedziałek premier Egiptu Mustafa Madbuli wyliczył, że dochody Kanału Sueskiego spadły wskutek ataków Huti na Morzu Czerwonym o ponad 50 proc. Wiele statków rezygnuje bowiem z przeprawy przez ten akwen i zamiast tego wybiera dużo dłuższą, ale bezpieczniejszą drogę wokół Afryki.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl