Amerykański strażnik z więzienia Abu Ghraib - Jeremy Sivits - przyznał się do znęcania się nad irackimi więźniami. Proces prowadzony jest przed sądem wojskowym w Bagdadzie.
24-letni Sivits przyznał się do: znęcanie się nad więźniami, bicia ich, robienia im zdjęć oraz do zaniedbania obowiązków.
Proces wzbudził duże zainteresowanie mediów irackich. Amerykańskie władze wojskowe nie zgodziły się na obecność dziennikarzy oraz reprezentantów organizacji praw człowieka na sali sądowej. Dziennikarze obserwują przebieg procesu z sąsiedniej sali, oglądając transmisję telewizyjną.
Jeremi Sivits jest pierwszym z siedmiu żołnierzy amerykańskich, który staje przed sądem w tej sprawie. Procesy sześciu pozostałych rozpoczną się później.
Krótko przed rozpoczęciem procesu Sivitsa, trzech innych żołnierzy amerykańskich odmówiło składania przed sądem zeznań i ustosunkowania się do stawianych im zarzutów. Rozpatrywanie ich sprawy rozpocznie się 21 czerwca.
Amerykańskie źródła wojskowe i administracja utrzymują, że wydarzenia w więzieniu Abu Gharib miały charakter odosobniony. Zupełnie inny obraz przedstawiają raporty międzynarodowego Czerwonego Krzyża oraz organizacji Amnesty International, wedle których maltretowanie i poniżanie irackich więźniów miało charakter systemowy, bowiem było elementem prowadzenia przez Amerykanów przesłuchań i nie ograniczało się tylko do jednego więzienia.