Stany Zjednoczone twierdzą, że prowadzone w ostatnich dniach bombardowania Pentagon poinformował, że w ciągu minionego weekendu na irackie pozycje zrzucono ponad 3000 bomb.
Podczas konferencji prasowej w Waszyngtonie generał Stanley McCrystal powiedział, że głównym celem amerykańskich i brytyjskich ataków lotniczych są oddziały irackiej Gwardii Republikańskiej. "Nie jestem w stanie podać dokładnych liczb, ale bardzo znacząco oslabiliśmy siły Gwardii Republikańskiej. Zaobserwowaliśmy też pewne ruchy wojsk irackich. Są to próby wzmocnienia tych oddziałów, których zdolności bojowe zostały przez nas poważnie zredukowane" - podkreślił generał McCrystal.
Według Pentagonu w wyniku koalicyjnych bombardowań najbardziej ucierpiały rozlokowane na południe od stolicy dywizje Bagdad i Medina. Amerykanie mówią, że dywizje te są wzmacniane przez jednostki, które wcześniej stacjonowaly na północ od miasta. Część oddziałów przesunięto też bliżej Bagdadu.
Przedstawiciele Pentagonu twierdzą też, że członkowie rodzin Saddama Husajna i innych irackich przywódców podejmują próby opuszczenia kraju. Rzeczniczka Pentagonu Victoria Clarke powiedziała, że Stany Zjednoczone mają na to dowody. Clarke odmówiła jednak podania szczegółów.