W ubiegłym tygodniu przez jeden dzień taką akcję prowadzili ich koledzy w portach północnej Francji w Normandii i Bretanii.
Od 5-tej rano, żadna jednostka nie może wpłynąć do portu w Marsylii, ani też go opuścić. Półtora tysiąca pasażerów jest zablokowanych na promach, stających na redzie portu. Podobna sytuacja jest w Tulonie. Rybacy uniemożliwiają dostęp także do stacji paliw, gdzie statki zaopatrują się w ropę.
Akcja paraliżuje ruch pasażerski i handlowy. Rybacy protestują przeciwko podwyżkom cen paliw, domagajac się interwencji ze strony rządu. Blokada ma potrwać do jutrzejszego południa, kiedy to przedstawiciele protestujacych spotkają się z ministrem rolnictwa. Rybacy ostrzegają, że jeżeli rozmowy nie zakończą się dla nich pomyślnie, to zablokują wszystkie porty Francji: nad Atlantykiem, nad Morzem Śródziemnym i nad Kanałem La Manche.