Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Litewski prezydent zaprzecza, że był szantażowany przez Jurija Borisowa

0
Podziel się:

Prezydent Litwy Rolandas Paksas oświadczył, że nie był szantażowany przez najhojniejszego sponsora swojej kampanii wyborczej Jurija Borisowa. Poinformował dziennikarzy, że tak zeznał podczas dzisiejszego przesłuchania.

Przesłuchanie Paksasa odbyło się w pałacu prezydenckim. Uczestniczyli w nim prokurator i sędzia oraz podejrzany o szantażowanie prezydenta właściciel kowieńskich zakładów remontu helikopterów, Rosjanin Jurij Borisow. Podarował on Paksasowi 350 tysięcy euro na kampanię wyborczą w zamian za - tak dotychczas twierdził - posadę doradcy. Gdy jej nie dostał, zaczął żądać spełnienia danej mu ponoć obietnicy. W ujawnionym przez służby specjalne nagraniu rozmowy telefonicznej z jednym ze współpracowników Paksasa nazwał go "politycznym trupem". Miesiąc później Paksas nadał mu litewskie obywatelstwo za zasługi dla republiki. Teraz motywy i prawomocność tej prezydenckiej decyzji bada na wniosek Sejmu Sąd Konstytucyjny, a samemu Borisowowi prokuratura postawiła zarzut szantażowania głowy państwa.

Po przesłuchaniu Paksas powiedział, że nic nie wie o szantażowaniu i radził zebranym w pałacu prezydenckim dziennikarzom, żeby się wreszcie uspokoili z dociekaniami. "Weźcie przykład ze mnie, ja jestem od dawna spokojny" - mówił uśmiechnięty. Pytany, czy Borisow zostanie uwolniony z zarzutu szantażowania, Paksas odpowiedział, że nie wie, bo to nie jego kompetencje. Żadnych innych szczegółów przesłuchania nie ujawniono.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)