Ponad stu łodzian przeszło ulicą Piotrkowską - od Piłsudskiego do Placu Wolności, wielu niosło zapalone pochonie. Chcieli w ten sposób uczcić pamięć Jacka Kuronia.
"Chcemy o nim pamiętać, bo on pamiętał o nas" - mówili starsi uczestnicy marszu. Młodzi podkreślali, że Jacek Kuroń był dla nich autorytetem, wzorem do naśladowania, bardziej społecznikiem niż politykiem.
Marsz - zorganizowany przez stowarzyszenie Młode Centrum, młodzieżówkę Unii Wolności - kończy Dni Jacka Kuronia w Łodzi. Od wtorku odbywały się tu spotkania, wieczory wspomnień, wystawy i pokazy filmów.
W ubiegły czwartek Jacek Kuroń - polityk, historyk, publicysta, współzałożyciel Komitetu Obrony Robotników KOR, uczestnik obrad Okrągłego Stołu, twórca fundacji SOS - skończyłby 71 lat.