Nie powiodly sie kolejne próby ratowania zalogi okretu Kursk Nie powiodły się kolejne próby ratowania załogi okrętu Kursk Nie powiodły się kolejne próby uratowania załogi rosyjskiego okrętu podwodnego 'Kursk'. Dowództwo Floty Północnej zdecyduje dziś o nowych metodach ratowania załogi. Okręt ze 118-toma marynarzami jest unieruchomiony na dnie Morza Barentsa. Rosjanie rozważają możliwość transportu samolotem brytyjskiej ratunkowej miniłodzi podwodnej na morze Barentsa. Wcześniej planowano przewieźć łódź drogą morską, w takim jednak razie Brytyjczycy znaleźliby się na miejscu katastrofy okrętu Kursk w sobotę, a zdaniem ekspertów tlen na rosyjskim okręcie skończy się jutro. Brytyjska łódź ratunkowa jest już w Trondheim w Norwegii. Na pomoc ratownikom rosyjskim mają również wyruszyć norwescy nurkowie. W nocy podjęto bez powodzenia cztery próby połączenia kapsuły ratunkowej z lukiem awaryjnym 'Kurska'. Przyczyny niepowodzenia to sztorm, silne prądy morskie i znaczne przechylenie okrętu. Rosyjskie jednostki
ratownicze mogą pracować przy przechyleniu okrętu nie większym niż 45 stopni. Nadal nie ma łączności z załogą 'Kurska'. Od wczoraj nie nadaje ona żadnych sygnałów. Wojskowi zapewniają jednak, że marynarze żyją. Tymczasem amerykański wywiad już od soboty nie wykrył żadnych oznak wskazujących, że żyje ktokolwiek z załogi rosyjskiego okrętu.
