Cała opozycja ocenia budżet krytycznie i głosowała przeciwko ustawie.
Posłanka Platformy Obywatelskiej Zyta Gilowska skrytykowała nie tylko ustawę, ale też tempo prac nad budżetem. Powiedziała, że Sejm przyjął budżet bez większego zastanawiania się. "Najlepszym komentarzem niech będzie to, że uchwalaliśmy go z soboty na niedzielę, w środku nocy, bez stosownego namysłu" - powiedziała dziennikarzom Zyta Gilowska. Jej zdaniem, po przyjęciu przez Komisję Finansów za sprawą rządzącej większości mnóstwa poprawek, w istocie zmieniających budżet, nie było możliwości, żeby się nad nimi zastanowić. "Ja się zastanawiam, w jakim stopniu jest to budżet uchwalony przez Sejm, a w jakim jest to jakiś dekret rządowy narzucony głosami koalicji" - powiedziała posłanka Gilowska.
Zdaniem lidera Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego budżet jest oparty na nierealistycznych założeniach. Jego zdaniem, założenia wpływów są niepewne i bardzo optymistyczne. Jak mówi Kaczyński, nie przez przypadek także pozostaje szara strefa, która - jego zdaniem - pozostaje główną chorobą finansów publicznych.
Lider Samoobrony Andrzej Lepper określił budżet jako tragiczny. Jego zdaniem, doprowadzi on w krótkim czasie do wybuchów społecznych. "Praktycznie na nic w tym budżecie nie ma pieniędzy" - mówił Lepper.
Krytycznie ocenia budżet także Liga Polskich Rodzin, zdaniem polityków tego ugrupowania uchwalony budżet to budżet stagnacji.
