- poinformował PAP w czwartek Paweł Kamiński, wiceprezes PGNiG.
Jeśli Komisja Europejska nie zgodzi się z polskim wnioskiem o przesunięcie otwarcia rynku o dwa lata, polski operator będzie musiał przyspieszyć inwestycje związane z liberalizacją przesyłu gazu, planowanego przez Unię Europejską od lipca 2004 roku.
"Wypracowanie decyzji w tej sprawie zajmie Komisji kilka miesięcy. Wniosek będzie wcześniej przeanalizowany, więc spodziewam się, że w tym roku nie dojdzie do żadnych decyzji wiążących. Rozpoczną się jedynie spotkania wyjaśniające, a decyzja zapadnie raczej w 2004 roku" - powiedział wiceprezes Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa ds. integracji europejskiej i współpracy międzynarodowej.
Polska tłumaczy potrzebę przesunięcia liberalizacji rynku m.in. brakiem technicznej gotowości PGNiG do zapewnienia odbiorcom dostępu do sieci.
"Aby każdy odbiorca uprawniony mógł zamówić dostawę gazu w dowolnym punkcie wejścia systemu i w dowolnym punkcie go odebrać, potrzebna jest pewna infrastruktura techniczna, której obecnie nie ma" - powiedział Kamiński.
"Jeżeli Komisja nie przychyli się do wniosku, to potrzebne będzie znaczne przyspieszenie prac inwestycyjnych. Nie wiem, czy zdążymy z zakończeniem inwestycji do lipca 2004 roku" - dodał.
We wtorek rząd zaakceptował wniosek resortu gospodarki, by wystąpić do Komisji Europejskiej o przyznanie okresu przejściowego w gazownictwie, tak aby liberalizacja rynku gazowego nastąpiła od początku 2006 roku.
Gdyby Komisja zgodziła się z polskim wnioskiem, od 2006 roku polski operator systemu gazowego miałby obowiązek udostępnienia sieci odbiorcom przemysłowym i komercyjnym.
Zgodnie ze znowelizowaną europejską dyrektywą gazową odbiorcy przemysłowi i komercyjni mają uzyskać prawo dostępu do sieci od 1 lipca 2004 roku, a gospodarstwa domowe uzyskują dostęp od stycznia 2007.