Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

PKB wystrzeli w górę? Zaskakująco dobre dane

0
Podziel się:

Indeks Należności Przedsiębiorstw utrzymuje się na wysokim poziomie - wynika z badania przedsiębiorców. Zobacz, co to oznacza.

PKB wystrzeli w górę? Zaskakująco dobre dane
(Jakub Orzechowski/Reporter)

W kwietniu Indeks Należności Przedsiębiorstw (INP) wyniósł 90,1 pkt - wynika z badania Konferencji Przedsiębiorstw Finansowych w Polsce oraz Krajowego Rejestru Długów. Wskazuje to na możliwą kontynuację szybkiego wzrostu polskiego PKB.

Z badania "Portfel Należności Polskich Przedsiębiorstw" przeprowadzonego w kwietniu br. na grupie 1612 przedsiębiorstw wynika, że INP utrzymał się na praktycznie niezmienionym, bardzo wysokim poziomie. Jego wartość wyniosła 90,1 pkt wobec 90 pkt w poprzednim styczniowym pomiarze. To trzecie najwyższe wskazanie w ponad sześcioletniej historii badania - podkreślili autorzy badania.

Czytamy w nim, że w bieżącym kwartale w kierunku spadku INP w największym stopniu oddziaływało wydłużenie przeciętnego okresu oczekiwania na należności. Wysoki poziom zaufania do gospodarki przekłada się jednakowoż wciąż na bardzo dobre przewidywania dotyczące prognozy wpływu należności w kolejnych kwartałach - napisano.

Jednocześnie do najniższego poziomu w historii badania spadły koszty związane z obsługą opóźnień w polskich firmach. Oznacza to, że zmniejsza się obciążenie przedsiębiorców kosztami windykacji - dodano.

Autorzy badania zwrócili uwagę, że spadek kosztów może być również związany z niższymi kosztami kredytu, który to instrument jest często wykorzystywany do łagodzenia negatywnych skutków opóźnień.

Reasumując, wysoka wartość INP jest wynikiem pozytywnych nastrojów w gospodarce i wskazuje na prawdopodobną kontynuację szybkiego wzrostu gospodarczego, o ile nie będą temu przeciwdziałały czynniki zewnętrzne - podkreślono w badaniu.

Mniejsze kłopoty z dłużnikami

Z zebranych danych wynika, że choć w kwietniu br. odsetek firm deklarujących, iż nie posiadają jakichkolwiek problemów z odzyskiwaniem należności zmniejszył się z 21,9 do 17,1 proc., to jednocześnie z 23 do 26,5 proc. zwiększył się udział firm, w których problemy z należnościami stają się coraz mniejsze.

Bardzo dobrym sygnałem dla gospodarki jest także spadek do bardzo niskiego poziomu odsetka firm, które deklarują, że problem opóźnień dotyka je w coraz większym stopniu. Warto pamiętać, że takie firmy zdecydowanie częściej narażone są na bankructwo i potencjalnie mogą wyrządzić więcej szkód w gospodarce - podkreślono w badaniu.

Dodano, że prognozy dotyczące spływu należności również uległy poprawie względem poprzedniego kwartału, co wskazuje, że przedsiębiorcy przynajmniej na razie nie widzą zagrożeń dla funkcjonowania firm, z którymi utrzymują relacje biznesowe.

Co więcej z zebranych danych wynika, że w kwietniu br. w grupie firm, które mają problemy z odzyskiwaniem należności obserwowany jest jedynie nieznaczny wzrost odsetka opóźnionych faktur - 22,7 proc. ogółu należności nie zostało spłaconych w terminie. Autorzy badania wskazali, że względem poprzedniego badania nieznacznie zwiększył się udział firm mających w portfelu co najmniej 50 proc. przeterminowanych faktur. Stanowią one obecnie 14,1 proc. ogółu firm mających problem z opóźnieniami. Z kolei firm deklarujących, że opóźnione faktury stanowią co najwyżej 10 proc. ogółu jest aż 30,8 proc.

Z badania wynika też, że w kwietniu przeciętny okres przeterminowania należności wzrósł nieznacznie, bo z 3 miesięcy i 12 dni do 3 miesięcy i 16 dni. Warto jednak nadmienić, że obserwowana w poprzednim kwartale wartość była najniższą w całej historii badania, a przedsiębiorcy obecnie czekają na spłatę należności aż o ponad 20 dni krócej niż miało to miejsce w latach 2012-2013, kiedy to sytuacja w obszarze należności była najtrudniejsza - podkreślono.

Autorzy zwrócili uwagę, że w ich kwietniowym badaniu wzrosło wśród firm znaczenie utrudnień w regulowaniu własnych zobowiązań na skutek trudności w otrzymywaniu należności. Wskazuje na nie obecnie 31,4 proc. firm w polskiej gospodarce. Należy jednak pamiętać, że w 2009 i 2010 r. odsetek ten przekraczał przejściowo 40 proc. - zaznaczono.

Pogorszenie widoczne tylko w nastrojach

Reasumując, na niski poziom INP w największym stopniu wpływ miało pogorszenie prognoz dotyczących portfela należności w kolejnym kwartale, a także spadek optymizmu w ocenie bieżących problemów z egzekwowaniem należności. Pogorszenie to jest jednak na razie widoczne jedynie w sferze odczuć. Twarde wskaźniki związane z odsetkiem przeterminowanych faktur, przeciętnym okresem opóźnienia, a także odsetkiem firm, które same muszą zaprzestać płacenia faktur w związku z opóźnieniami w otrzymywaniu należności, pozostają na historycznie niskich poziomach. Na wartość INP pozytywnie oddziałuje też spadek kosztów związanych z obsługą, windykacją i prewencją przeterminowanych należności. Oznacza to, że polskie firmy zaczęły sobie bardzo dobrze radzić w obliczu trudności z odzyskiwaniem należności. Z jednej strony duży optymizm przedsiębiorstw wzbudza sytuacja gospodarcza, jednak z drugiej strony, nawet w obliczu problemów z otrzymywaniem należności, rośnie przekonanie, że jest to problem, któremu można skutecznie
zaradzić.

Wysoka wartość INP jest wynikiem pozytywnych nastrojów w gospodarce i wskazuje na kontynuację szybkiego wzrostu gospodarczego. Niestety, w pełni pozytywny obraz jest nieznacznie zmącony, gdyż w opiniach firm zaczynają ujawniać się obawy dotyczące perspektyw sytuacji w obszarze należności w kolejnych miesiącach.

Badanie Portfel należności polskich przedsiębiorstw rozpoczęto w pierwszym kwartale 2009 roku. Jest to wspólny projekt Konferencji Przedsiębiorstw Finansowych w Polsce i Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej SA, którego celem jest bieżące monitorowanie portfela należności w polskich przedsiębiorstwach (bezpośrednio), a także obsługi zobowiązań przez polskie przedsiębiorstwa (pośrednio).

Zobacz także: Innowacyjne firmy na ostrym zakręcie:

Czytaj więcej w Money.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)