Prawdopodobnie wieczorem poznamy nazwisko nowego prezydenta USA Prawdopodobnie wieczorem poznamy nazwisko nowego prezydenta USA Prawdopodobnie dopiero wieczorem będzie wiadomo, kto zostanie nowym prezydentem Stanów Zjednoczonych. W stanie Floryda, który zadecyduje o wyniku wyborów, rozpoczęło się ponowne liczenie głosów, które ma potrwać do 23-ciej naszego czasu. Amerykanie nie wybierają bezpośrednio prezydenta, ale 538-miu członków tak zwanego Kolegium Elektorskiego. Dopiero ono wybierze głowę państwa. Aby zostać prezydentem, trzeba zebrać co najmniej 270 głosów elektorskich. Kandydat Partii Demokraytcznej, wiceprezydent Al Gore ma obecnie 260 głosów elektorskich, a republikanin George Bush junior 246. W tej sytuacji o wyniku wyborów zadecyduje, kto zdobędzie 25 głosów elektorskich z Florydy. Po pierwszym przeliczeniu głosów wyborców z tego stanu Bush wyprzedził Gore'a o niecałe 1800 głosów. Przy ponownym liczeniu trzeba będzie uwzględnić tak zwane absentee ballots. Są to głosy oddane za pośrednictwem
poczty przez osoby, które nie mogły osobiście głosować w swoich okręgach wyborczych. Według agencji, będzie około 2300-tu takich głosów. Amerykańskie sieci telewizyjne podały wcześniej, powołując się na wyniki sondaży wśród wyborców, że na Florydzie zwyciężył Bush, który zdobył 271 głosów elektorskich. Gore złożył mu wtedy gratulacje, ale później wycofał się z uznania Busha za zwycięzcę.
