Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Gazeta Wyborcza" o projekcie ustawy o legalizacji konkubinatu

0
Podziel się:

Joanna Sosnowska - autorka ustawy o legalizacji konkubinatu - zaprzecza opinii Episkopatu Polski, że ustawa jest atakiem na małżeństwo. Posłanka SLD uważa, że taka postawa wypływa po prostu z nieznajomości proponowanych rozwiązań.

W rozmowie z "Gazetą Wyborczą", Joanna Sosnowska twierdzi, że przepisy podatkowe i spadkowe dla konkubinatów miałyby być mniej korzystne niż w przypadku małżeństw. Na przykład, partnerzy mogliby się razem rozliczać, ale na nieco gorszych warunkach niż małżeństwa.
"Natomiast chcemy zapewnić im prawa socjalne - między innymi do renty po zmarłym czy prawo do traktowania jak osoby bliskiej w przypadku choroby czy śmierci" - wyjaśnia autorka ustawy.
"Zresztą, ustawę adresujemy do osób dorosłych, które się kochają i są ze sobą w stałym związku, co w żaden sposób rodzinie nie zagraża. Także ustawa o separacji zmierzała do uwzględnienia życiowych sytuacji, a ją akurat Kościół popierał" - dodała posłanka SLD.
Joanna Sosnowska dodaje, że w ustawa definiuje pojęcie pary jako związku dwojga osób dorosłych, które wspólnie prowadzą gospodarstwo domowe i które łączy związek emocjonalny.
"Nie myśleliśmy o rodzeństwach z obawy przed komentarzami, że na przykład popieramy kazirodztwo. Ale w takim brzmieniu być może można by objąć ustawą również związki nieoparte na współżyciu seksualnym" - zaznaczyła w wypowiedzi dla "Wyborczej" posłanka.
Marek Szymczyk, konsultant do spraw mniejszości seksualnych Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, powiedział gazecie, że ustawa jest pierwszym krokiem do zrównania w prawach socjalnych i majątkowych osób, które są w trwałym związku.
"My chcemy tylko zalegalizowanego partnerstwa. Wprowadzono je w wielu krajach, z tym że często dotyczą nie tylko konkubinatów, ale też na przykład sytuacji osoby niepełnosprawnej i jej opiekuna" - dodał Marek Szymczyk.
Jego zdaniem, ustawa nie osłabia rodziny a raczej ją wzmacnia, ponieważ ludzie będą mieli motywację, żeby być w stałych związkach, a nie zmieniać partnerów.
"A obawa, że osoby heteroseksualne skorzystają z okazji, żeby porzucić małżonków i "przejść na homoseksualizm", jest absurdalna" - podsumował konsultant do spraw mniejszości seksualnych Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.

iar/gazeta wyborcza/dj

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)