Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Gazeta Wyborcza" o upadłości Stoczni Szczecińskiej

0
Podziel się:

"Upadłość to nie śmierć" - zauważa dziennikarz "Gazety Wyborczej Witold Gadomski w komentarzu, poświęconym sprawie Stoczni Szczecińskiej.
"Rząd zaangażował swój autorytet i publiczne pieniądze w ratowanie Stoczni Szczecińskiej, obawiając się wzrostu społecznego napięcia" - pisze Gadomski.

"Upadłość to nie śmierć" - zauważa dziennikarz "Gazety Wyborczej Witold Gadomski w komentarzu, poświęconym sprawie Stoczni Szczecińskiej.
"Rząd zaangażował swój autorytet i publiczne pieniądze w ratowanie Stoczni Szczecińskiej, obawiając się wzrostu społecznego napięcia" - pisze Gadomski. - "Nie docenił jednak trudności: stopnia zadłużenia stoczni, błędów, jakie popełnił poprzedni zarząd i komplikacji przy przyjmowaniu prywatnej spółki przez państwo. Jak zawsze rynek wygrał z polityką. To ważna lekcja - dla rządu, by powściągliwiej składał obietnice zagrożonym przedsiębiorstwom. Dla związków zawodowych, które juz na wstępną deklarację pomocy państwa zareagowały eskalacją żądań płacowych, by miejsca pracy ceniły najwyżej, jako warte poniesienia wyrzeczeń. I dla banków - które niefrasobliwie udzielały stoczni źle zabezpieczonych i źle wykorzystanych kredytów".
Autor podkreśla, że upadłość nie oznacza śmierci stoczni. "Pozostanie potężny majątek, który można wykorzystać w nowej firmie, gdzie powstaną nowe miejsca pracy. Powinna ona powstać jak najszybciej" - radzi dziennikarz "Gazety Wyborczej".

"Gazeta Wyborcza" 15 06/Siekaj/trela

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)