Ekonomista Marek Zwolankowski powiedział Życiu, że konflikt między Radą Polityki Pieniężnej a rządem to strategia rządu, który, nie mając klarownej koncepcji polityki gospodarczej, chce, by RPP współtworzyła warunki dla przełamania dekoniunktury i pobudzenia wzrostu gospodarczego.
Zwolankowski uważa, że stopa procentowa nie jest wyłącznym narzędziem kreowania wzrostu gospodarczego i oczekiwania rządu w tej mierze są nie do końca zasadne. Statutowym zadaniem RPP - powiedział Zwolankowski - a szerzej władzy monetarnej, jest realizowanie celu inflacyjnego i stabilizowanie wartości pieniądza. Wyjaśnił, że na ich realizację wpływają jednak również uwarunkowania, leżące poza terytorium oddziaływania NBP, będącego wykonawcą strategii wyznaczanej przez RPP. Wyobraźmy sobie - powiedział Zwolankowski - że sytuacja się odwraca i to nie rząd stawia postulaty Radzie, ale Rada mówi do rządu - obniżenie podatków też stymuluje wzrost gospodarczy, więc obniżcie podatki.
Rząd odpowiedziałby, że polityka fiskalna to jego domena. Rada teraz reaguje podobnie - wyjaśnił Zwolankowski. Według niego niezależność banku centralnego jest niezbywalnym walorem autonomicznej polityki monetarnej, niezależnej od rządu. Natomiast bez wątpienia potrzebny jest kompromis między rządem a RPP - uważa Zwolankowski. Dodał, że ten jednak polega na ustępstwie obydwu stron. Uważa, że RPP miałaby przestrzeń do dalszej redukcji stóp procentowych, gdyby uzyskała gwarancję od rządu, że ten będzie utrzymywał dyscyplinę finansów publicznych. Niestety - dodał Zwolankowski - nadal nie potrafimy wytworzyć systemu, w którym ekonomia miałaby pierwszeństwo przed polityką.
Rozmowę ze Zwolankowskim można przeczytać w "Życiu"
życie/ makowska/d.nyg
