Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sytuacja fiskalna w Polsce jest zła - ocenia S&P

0
Podziel się:

Deficyt budżetowy wzrośnie w Polsce do 8,3% Produktu Krajowego Brutto (PKB) w 2004 roku, a dług publiczny przekroczy 60% PKB w 2006 roku, uważają analitycy Standard & Poor’s./ ISB /

Deficyt budżetowy wzrośnie w Polsce do 8,3% Produktu Krajowego Brutto (PKB) w 2004 roku, a dług publiczny przekroczy 60% PKB w 2006 roku, uważają analitycy Standard & Poor’s. Jednak dopiero pogorszenie się sytuacji wobec ich prognoz mogłoby spowodować obniżenie ratingów.

Zaznaczają jednocześnie, że dużo zależy również od rozwoju sytuacji politycznej w Polsce.

„Spodziewamy się wzrostu deficytu budżetowego w 2004 roku do 8,3% PKB. W latach kolejnych będzie miał miejsce lekki spadek – do 7,1% PKB w roku 2005 oraz 6,9% PKB w roku 2006. Nasze prognozy uwzględniają m.in. wydatki związane z reformą emerytalną [czyli transferami do OFE – przyp. ISB]” – powiedziała agencji ISB Beatriz Merino, analityk S&P.

Wcześniej podczas telekonferencji S&P Merino powiedziała również, że dług publiczny przekroczy 60% PKB już w 2006 roku.

Taki poziom długu może się wiązać z drastycznym „zaciskaniem pasa”. Przekroczenie 60% jest bowiem zabronione w Konstytucji i oznacza, że w roku kolejnym budżet państwa musi być zrównoważony.

„W jakiejś mierze wszystkie nasze prognozy są już ‘wliczone’ w nasze ratingi dla Polski, które mają z tego powodu m.in. negatywną perspektywę. Z drugiej jednak strony, jeśli zauważymy pogorszenie się sytuacji w stosunku do naszych oczekiwań, ratingi zostaną obniżone” – powiedziała Merino.

Analitycy S&P będą w najbliższych miesiącach zwracali też uwagę na rozwój sytuacji politycznej w Polsce. Jeśli okaże się, że nowy rząd będzie przywiązywał mniejszą wagę do reformy fiskalnej, może to zaważyć na ratingu.

„Obecny rząd przynajmniej zdaje sobie sprawę z konieczności reform. Ale jeśli nowy premier i rząd zmienią nastawienie do reformy fiskalnej w Polsce, a więc pogorszą się perspektywy naprawy finansów publicznych, to możemy obniżyć ratingi” – powiedział Merino.

Zaznaczyła jednak, że jeśli reforma okaże się głębsza, S&P zmieni perspektywę ratingu z obecnej negatywnej na stabilną.

Merino zaznaczyła też podczas telekonferencji, że poza obecnymi problemami fiskalnymi, z którymi boryka się Polska, dodatkowo wejście do Unii Europejskiej (UE) zwiększy istniejącą już presję na wzrost deficytu i długu. Polska będzie musiała zapłacić składkę do unijnego budżetu, potencjalnie współfinansować dopłaty bezpośrednie, czy też znaleźć środki na dofinansowanie projektów w ramach pomocy z funduszy strukturalnych.

„Do tego dochodzi jeszcze koszt kontynuacji restrukturyzacji gospodarek, dalszych reform, kosztownych dostosowań do regulacji unijnych w zakresie środowiska. [...] To wszystko stwarza dodatkową presję na budżet państwa” – powiedziała Merino.

wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
ISBnews
KOMENTARZE
(0)