Józef Oleksy, gość Salonu Politycznego radiowej Trójki, ma nadzieję, że dyskusja w jego partii o tym co wypada a co nie, wywołana ostatnimi skandalami nasili się, a ostrzejszy ton, o którym mówi, utrwali się.
Wiceprzewodniczący SLD nie jest jednak przekonany czy zaczynająca się jutro weryfikacja członków partii, jak ją określił, "masowa odnowa", poprawi sytuację. Według niego, wcale nie jest pewne, że partię opuszczą akurat ci ludzie, którzy powinni to zrobić. Oleksy dodał jednak, że większość członków SLD "odczuwa jednak właściwie na czym ma polegać weryfikacja".
Zdaniem Józefa Oleksego, wpływ na słabnące notowania SLD maję nie tyle czy nie tylko afery, których nie nazywa masowymi, ale "brak koncepcji strategicznej". Według niego, w SLD bieżące problemy przesłoniły rozmach strategii tego jak Polska ma wyglądać za 10 czy 20 lat. Józef Oleksy uważa, że nie można pozostawać wyłącznie przy werbalnych zapewnieniach. Jak mówi, nie może to być "wyłącznie chciejstwo", ani nie można też liczyć, że wszystko załatwi Unia Europejska.
Pytany czy wobec najniższego w Trzeciej Rzeczpospolitej poparcia społecznego dla premiera, Leszek Miller i jego rząd mogą jeszcze coś zrobić, Oleksy odpowiedział, że każda partia rządząca musi odpowiadać sobie na pytanie czy poparcie społeczne podąża za nią. Według Oleksego, chodzi o to "jak dziś odpowiadać ludziom, którzy podążąją za SLD, że ta partia prowadzi we właściwym kierunku. Bo prowadzi we właściwym kierunku" - mówił wiceprzewodniczący SLD. Uważa on, że w SLD jest świadomość, iż nadchodzi czas wyborów, który wszystko podda ocenie.