Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Trójka - Zyta Gilowska: afera starachowicka równo obciąża władze państwowe i SLD

0
Podziel się:

Wiceprzewodnicząca Platformy Obywatelskiej, Zyta Gilowska nie wykluczyła, że SLD będzie chciało obarczyć odpowiedzialnością za tak zwaną aferę starachowicką wyłącznie byłego już posła Sojuszu Andrzeja Jagiełłę.
"Przecież wiadomo, że to był bardzo skomplikowany układ" - mówiła posłanka PO w radiowej Trójce.

Wiceprzewodnicząca Platformy Obywatelskiej, Zyta Gilowska nie wykluczyła, że SLD będzie chciało obarczyć odpowiedzialnością za tak zwaną aferę starachowicką wyłącznie byłego już posła Sojuszu Andrzeja Jagiełłę.

"Przecież wiadomo, że to był bardzo skomplikowany układ" - mówiła posłanka PO w radiowej Trójce. Według niej, dla opozycji ważne jest, że o sprawie wiedziały zarówno władze państwowe jak partyjne i nic z tym nie zrobiły. "Wszyscy są równo obciążeni" - podkreśliła Gilowska.

Pytana, czy opowiada się za stworzeniem kolejnej komisji śledczej dla wyjaśnienia afery starachowickiej, wiceprzewodnicząca PO odparła, że przede wszystkim jest za pełnym i kompletnym wyjaśnieniem sprawy, nie zaś za tym, co zrobiono z aferą Rywina. Zapowiedziała jednak, że poprze takie rozwiązanie, gdyby okazało się, że jedynym spoobem na takie wyjaśnienie jest komisja śledcza.Zyta Gilowska uzależnia swoja opinię w tej sprawie od tego, co powie jutro w Sejmie premier w tej sprawie.

Pytana o machinacje wyborcze posła Jagiełły, o których pisze dziś "Gazeta Wyborcza", Zyta Gilowska odpowiedziała, że nie dziwią jej one, podbnie jak fakt, że kierownictwo SLD wiedziało o nich od dwóch lat.

Posłanka PO przypomniała, że podobnie było w sprawie byłego ministra zdrowia Mariusza Łapińskiego, kiedy opozycja wskazywała, że w resorcie dzieją się rzeczy absurdalne, a premier Leszek Miller nie chciał tych opiniisłuchać.

Zdaniem Zyty Gilowskiej, grzechem pieroworodnym SLD, świadczącym o tym, że tkwi on jedną nogą w PRL, jest "dominujące tam poczucie, że wystarczy, tak jak wtedy, po prostu złożyć samokrytykę i wszystko wraca do normy"..

Wiceprzewodnicząca Platformy stwierdziła, że nie bardzo podoba jej się pomysł przeprowadzenia we wrześniu demonstracji antyrządowych, które miałby zmusic premiera Millera do ustąpienia, ponieważ to objaw desperacji opozycji. Dodała jednak, że być może trzeba będzie odwołać się do opinii publicznej, tak jak to czyniono przed referendum europejskim, by- jak powiedziała- Miller i SLD uświadomili sobie, że nie tylko opozycja chce ich odejścia.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)