Teraz pracuje około 170 strażaków.
Wczoraj rano w Wierzchowicach nastąpił niekontrolowany wypływ gazu z otworu wiertniczego. Doszło do zapłonu, w wyniku czego runęła jedna z wież. Przez cały dzień strażacy wylewali hektolitry wody na drugą wieżę, która także groziła zawaleniem. Dzięki schładzaniu udało się ją uratować.
Jak poinformował Radio Wrocław oficer dyżurny Komendy Wojewódzkiej Straży Pożarnej we Wrocławiu, ratownicy przygotowują się do właściwej akcji gaszenia pożaru. Nastąpi ona jednak dopiero po wybudowaniu potężnych zbiorników wodnych, z których zasilane będą strażackie pompy. Gromadzenie wody może potrwać kilka dni. Aby zdusić szalejący ogień, trzeba będzie wylewać na niego około 60 tysięcy litrów wody na sekundę.