"Fire Power Demonstration" to pokazy odbywające się dwa, trzy razy do roku. Tym razem amerykańscy piloci skupili się na niszczeniu celów naziemnych oraz na bojowych manewrach powietrznych. Podczas całych ćwiczeń używana była ostra amunicja. Zaprezentowały się myśliwce F-15 i F-16 oraz niewidoczne dla radarów F-117, bombowce B-1, B-2 i B-52, a także śmigłowce "Kobra". Oprócz polskiej delegacji w pokazie uczestniczyli dowódcy amerykańskich sił powietrznych, a także około 2 tysięcy widzów.
Po wykonanych zadaniach, które publiczność nagradzała brawami, poszczególne maszyny przelatywały nad trybunami na pułapie 50 -100 metrów, po czym wykonywały figury akrobatyczne.
Polska delegacja mogła faktycznie ocenić przydatność F-16 na polu walki. Amerykanie potwierdzili natomiast, że ta maszyna stanowi jeden z głównych elementów ich sił powietrznych i ten uniwersalny myśliwiec doskonale współpracuje z samolotami innych typów.