"Nie widzę możliwości odejścia od ustaleń Traktatu Nicejskiego, tym bardziej, że w Nicei nikt nikogo nie zmuszał do podjęcia takich uchwał "- mówił premier Miller.
Przypomniał, że traktat został ratyfikowany przez kraje Wspólnoty.
"Wówczas nie słyszałem, że jest on zły" - zaznaczył, podkreślając, że skoro 3 lata temu traktat był dobry, jest dobry i dzisiaj.
Leszek Miller odniósł się również do zapowiadanego przez Holandię wprowadzenia okresów przejściowych na pracę dla Polaków. Zdaniem szefa rządu świadczy to o tym, że sytuacja na rynkach pracy w państwach Unii jest gorsza, niż się spodziewano. Ewentualne okresy przejściowe to, zdaniem Leszka Millera, obawa przed wysokowykwalifikowaną kadrą z Polski, która może znakomicie dawać sobie radę na zachodnich rynkach pracy. Premier Miller dodał, że wierzy, iż w Brukseli będzie można osiągnąć porozumienie korzystne dla Polski, bo, jak zapewnił, tylko takie podpisze.