Do tej pory w Polsce, w żadnej podejrzanej przysyłce nie wykryto laseczek ani zarodników wąglika, taką informację podał profesor Chomiczewski z Wojskowego Instytutu Higieny i Epidemiologii. W rozmowie z Informacyjną Agencja Radiowa podkreślił jednak, że żadnych tego typu informacji nie należy bagatelizować, aczkolwiek jak na razie mamy do czynienie z serią "głupich kawałów", które powinny jednak ustać, wobec zdecydowanej akcji policji. Tylko dziś policjanci zatrzymali kilka osób, które - jak twierdzą - dla żartu przysłały w ostatnich dniach do różnych instytucji i osób koperty z białym proszkiem, powodując alarmy "wąglikowe". Sprawcom grozi do 3 lat więzienia. Przesyłki, które mogłyby zawierać bakterie wąglika trafiają do laboratoriów mikrobiologicznych znajdujących się w wojewódzkich zakładach higieny weterynaryjnej, w Państwowym Zakładzie Higieny i w Wojskowym Instytucie Higieny i Epidemiologii.