Szef gabinetu prezydenta Waldemar Dubaniowski powiedział posłom, że Aleksander Kwaśniewski zawetował ustawę w trosce o finanse państwa. Przypomniał, że według wyliczeń ministra finansów w najlepszym razie ta ustawa kosztowałaby 4 miliardy, w najgorszym zaś -18 miliardów złotych.
Żaden klub parlamentarny nie podzielił argumentacji prezydenta. Wacław Martyniuk w imieniu SLD przypomniał, że rząd obiecywał obywatelom rekompensaty za podniesienie VAT-u w budownictwie. Sejm i rząd osiagnęły w tej sprawie kompromis, jednak Rada Ministrów zmieniła zdanie i wniosła do Aleksandra Kwaśniewskiego o weto. Na dodatek - podkreślił Martyniuk rząd ucieka się teraz do szantażu, grożąc że odrzucenie weta pociągnie za sobą podniesienie akcyzy na paliwo.
Łukasz Abgarowicz z Platformy Obywatelskiej przyznał, że ustawa o zwocie VAT-u w budownictwie nie jest dobra, ale skoro obiecało się taką możliwość obywatelom, to należy się z tej obietnicy wywiązać.
Podobną opinię wyraziła posłanka Barbara Marianowska z PiS. Jej zdaniem uzasadnienie weta prezydenta to jedynie pustosłowie.
Wszystko wskazuje na to, że posłowie odrzucą weto Aleksandra Kwaśniewskiego. Wymagana jest do tego większość 3/5 głosów. Jeżeli tak się stanie, to ustawa wejdzie w życie. Głosowanie w tej sprawie zapowiedziano na 20.30
