w okolicach 3.035. Biorąc pod uwagę bilans odczytów (słabsze dane z Polski i dobre dane z USA), możemy mówić o względnej sile polskiego złotego w trakcie wczorajszego dnia. Sporo gorsze od oczekiwań okazało się bowiem saldo rachunku bieżącego z Polski z odczytem na poziomie -1 135 mln EUR, wobec prognozy 799 mln EUR.
Poprawiło się natomiast saldo obrotów towarowych, które wzrosło w styczniu do 419 mln EUR z -232 mln EUR w poprzednim miesiącu. Wzrost deficytu na rachunku bieżącym to efekt zawężenia salda handlowego. Lekkie rozczarowanie przyniosły także odczyty inflacji bazowej w Polsce, która wyniosła w lutym 0.9%, wobec spodziewanego odczytu na poziomie 1.0%. Równocześnie poznaliśmy odczyt za poprzedni miesiąc, który wyniósł 0.4%. Na uwagę zasługuje wypowiedź przewodniczącego RPP Marka Belki dla Bloomberga, w której wskazał, że spodziewa się utrzymania stóp procentowych na obecnym poziomie do końca bieżącego roku oraz podwyżek w kolejnym roku. Belka zaznaczył, że jego wątpliwości budzi natomiast realizacja 3.6% prognozy wzrostu PKB na 2014 r. Z danych zza oceanu na uwagę zasługują pozytywne odczyty produkcji przemysłowej. W lutym produkcja przemysłowa w USA wzrosła o 0.6%, wobec oczekiwań na poziomie 0.1%.
W ujęciu technicznym kurs USDPLN od ponad tygodnia porusza się w paśmie wahań wyznaczonym od góry przez 50-sesyjną średnią kroczącą, a od dołu przez wsparcie na poziomie 3.023. Wczorajszy dzień potwierdził siłę polskiej waluty, przy niesprzyjających odczytach makro i niepewnej sytuacji na Krymie. Najbliższe wsparcie to psychologiczny poziom 3.00. Tymczasowy opór wyznacza natomiast poziom 3.05 (linia trendu spadkowego i 50 MA).
