Wczoraj po południu agencje podały dwie wypowiedzi, które mogą mieć wpływ na dzisiejsze zachowanie się naszej waluty. Jerzy Hausner komentując ostatnie nienajlepsze dane makroekonomiczne, zwłaszcza w kwestii grudniowej dynamiki produkcji przemysłowej, przyznał, że może za to odpowiadać zbyt silny złoty. Dodał także, że spowolnienie gospodarcze nie byłoby zbyt korzystne. Naszym zdaniem można się tym samym spodziewać, że im bliżej zaplanowanego na początek lutego spotkania rządu z bankiem centralnym, tym więcej będzie wysyłanych w rynek tego typu sygnałów. Oczywiście do żadnych poważniejszych działań w tym temacie nie dojdzie, jednak rynki nieraz są wrażliwe na werbalne interwencje.
Drugą kwestią jest wczorajsza wypowiedź szefa Sojuszu Lewicy Demokratycznej, Józefa Oleksego, który przyznał, że w jego ugrupowaniu zaczyna przeważać koncepcja jesiennych wyborów parlamentarnych. Dodał jednak, że ostateczną decyzję Rada Krajowa podejmie dopiero 31 stycznia. Naszym zdaniem jesienny termin nie byłby zbyt korzystny, gdyż negatywnie wpłynąłby na tempo reformy finansów publicznych. Wczoraj pojawiło się także zamieszanie związane z udziałem członków SLD w spółkach energetycznych i narastający wokół tej sprawy konflikt pomiędzy Sojuszem a rządem.
Dzisiaj rozpoczyna się dwudniowe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. Dla rynku ważny jednak będzie dopiero jutrzejszy komunikat, bo zmiany w stopach procentowych nikt się na razie nie spodziewa.
Prognoza dla złotego:
Kurs dolara odbił się dzisiaj rano od opisywanych wczoraj okolic wsparć 3,10-3,11 zł. Może to otwierać drogę do zwyżki w okolice 3,13-3,14 zł, zwłaszcza, że kurs USD/PLN może znaleźć wsparcie w zachowaniu się EUR/USD na rynkach światowych. Z kolei notowania euro cały czas pozostają w horyzoncie 4,06-4,08 zł i nie oczekujemy zmian na tej parze.