USD/PLN spadł do atraktora 4.1065 w czwartek czyniąc spustoszenie wśród długich pozycji. Tego samego dnia na temat kondycji złotówki wypowiadał się minister finansów i przedstawicielka Międzynarodowego Funduszu Walutowego, których werbalne interwencje nie zatrzymały spadku dolara do złotówki aż o 5 groszy.
Zgodnie z prognozą wczorajszy ruch był bardzo gwałtowny. Na piątkowych wykresach widzimy na otwarciu niewielką lukę bessy. Nie ma sygnałów spadkowych na EUR/USD, co oznacza, że za wcześnie na osłabienie złotówki. Dzisiejszy kurs powinien zmieścić się w przedziale 4.0962-4.1186, a większa zmienność prawdopodobnie nastąpi po 15:00 z możliwością pogłębienia spadków. Dzisiejsze podejście do 4.1176 (prawie poziom atraktora końca kwietnia) jest typowym oddechem w trendzie spadkowym.
EUR/USD opór dziennych 8851 zadziałał. Jednak oprócz poziomu nie ma sygnałów spadkowych. Prawdopodobnie dzisiejszy szczyt jeszcze nie został zbudowany i do południa niewielu inwestorów myśli o zamykaniu długich pozycji. Dzisiaj euro/dolar przebił się przez silny opór tygodniowy i zbudował wsparcie. Owszem, słabość w okolicy 8851 grozi spadkiem po negatywnej dywergencji ze stochastyków. Ale trzeba zwrócić uwagę nie na przebicie oporu tygodniowego, ale na styl w jakim rynek to zrobił. Na godzinówkach pierwsze przebicie jest z luką hossy, drugie mocną świecą wzrostową, więc w obu przypadkach jest to świadectwo siły i determinacji kupujących.
EUR/PLN zawężające się wstęgi Bollingera dziennych to perspektywa wielkich zmian w tej skali. Stochastyki są nadal neutralne zarówno na dziennych, jak na godzinowych.
USD/JPY - notowania podchodzą niewiele powyżej 129.00 i przed poniedziałkiem tworzy się jakaś górka. Na uwagę zasługuje dzisiejsze low, które jest atraktorem poniedziałku. Z powodu małego odchylenia od niego rynek ten nie nadaje się do zajęcia pozycji. A w poniedziałek i tak rano rozpocznie Azja, z którą nie będziemy się teraz zakładać.
GBP/USD ma przed sobą opór 1.4238 i podobnie do EUR/USD czeka na większe pieniądze, aby przejść wyżej. Godzinowe wykresy mają dwie duże luki hossy ze środy i z czwartku. Nie ma sygnałów spadkowych.