Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rynek nie zareagował na aukcję obligacji

0
Podziel się:

W ciągu dnia kurs USD/PLN zwyżkował do 3,8775, choć na otwarciu wyceniany był na poziomie najniższym od 13 października 3,8520. Wbrew oczekiwaniom złoty praktycznie nie zareagował na nie najlepszy wynik aukcji 5-letnich obligacji

KOMENTARZ KRAJOWY

USD/PLN i EUR/PLN
We wtorek złoty delikatnie osłabł, a jego wartość pod koniec sesji znalazła się nawet po słabej stronie parytetu. W nocy, podczas azjatyckiego handlu kurs EUR/USD osiągnął najwyższą wartość w historii, co sprawiło, że na otwarciu sesji krajowej złoty okazał się słabszy w stosunku do wspólnej waluty, a kurs EUR/PLN w ciągu dnia wzrósł z 4,6065 do 4,6280. W stosunku do dolara złoty także stracił. W ciągu dnia kurs USD/PLN zwyżkował do 3,8775, choć na otwarciu wyceniany był na poziomie najniższym od 13 października 3,8520. Wbrew oczekiwaniom złoty praktycznie nie zareagował na nie najlepszy wynik aukcji 5-letnich obligacji (DS0509). Okazało się, że Ministerstwo Finansów sprzedało papiery jedynie za 1,485 mld złotych wobec zaplanowanych 2 mld złotych. Wartość popytu inwestorów wyniosła 1,765 mld złotych, a średnia rentowność nowego benchmarku wzrosła i ukształtowała się na poziomie 6,689 proc. wobec 5,805 proc. na przetargu z 15 października. Gorsze od oczekiwań wyniki aukcji nie stały się jednak bodźcem
wyprzedaży papierów na rynku długu, a jedynie ją nasiliły, gdyż trwała ona praktycznie od rozpoczęcia środowej sesji. Reakcji na rynek nie wywarła również wypowiedź ministra finansów Andrzeja Raczki, na posiedzeniu sejmowej komisji finansów publicznych. Zapowiedział on, że zwróci się do nowej RPP w sprawie ewentualnych zmian dotychczasowych zasad rachunkowości stosowanych przez NBP odnośnie wykorzystania rezerwy rewaluacyjnej. W ramach obecnych zasad rachunkowości nie ma podstaw prawnych do wykorzystania rezerwy rewaluacyjnej, a obecna RPP nie zgadza się na ich zmianę.
O godz. 16.00 jeden dolar wyceniany był na 3,8740 złotego, a jedno euro na 4,6215 złotego (odchyl. +0,03 proc.).

Krótkoterminowa prognoza
Wydaje się, że spadające zainteresowanie inwestorów polskimi obligacjami może przełożyć w najbliższym czasie na spadki złotego. Z innej strony, jeżeli zaplanowane na czwartek dane makroekonomiczne (dynamika produkcji przemysłu i PPI) inwestorzy ocenią jako „dobre”, to możliwe jest odbicie polskiej waluty w górę. Wpływ na nominalne poziomy może mieć rynek eurodolara.

KOMENTARZ MIĘDZYNARODOWY

USD/JPY
Na początku europejskiej części środowej sesji notowania amerykańskiej waluty do dolara spadły do 107,58. Tracący w stosunku do kluczowych walut dolar był najsłabszy do jena od 14 listopada 2000 r. Odpowiedź proeksportowych władz Japonii była natychmiastowa. Na rynku mówi się o tym, że silnie i ukrycie zainterweniowały one sprzedając krajową walutę. Kurs USD/JPY w krótkim czasie wzrósł do 109,11. Tak jak należało tego oczekiwać Sadakazu Tanigaki, minister finansów Japonii odmówił komentarza w tej sprawie. Podkreślił on jednak, że działania mające na celu przeciwdziałanie zmianom na rynku walutowym nieodpowiadającym fundamentom gospodarczym będą nadal podejmowane. W kolejnych godzinach handlu kurs USD/JPY powiększył minimalnie wzrosty sięgając poziomu 109,14.
O godz. 16.00 jeden dolar wyceniany był na 109,04 jena.

Krótkoterminowa prognoza
Tak jak należało tego oczekiwać spadek ceny dolara do jena poniżej poziomu 107,80 zaowocował natychmiastową interwencją. Na rynku USD/JPY bez zmian. Należy spodziewać się dalszej jego konsolidacji.

EUR/USD
W pierwszych godzinach środowej sesji notowania europejskiej waluty do dolara wzrosły do najwyższego poziomu w historii, tj. do 1,1977. Kurs EUR/USD znacznie wzrósł już dzień wcześniej po południu, kiedy udanie pokonał zarówno kluczowy, techniczny opór na 1,1860, jak i rekordowo wysoki poziom z 27 maja br., tj. 1,1932. We wtorek Departament Handlu USA poinformował, że zamierza wprowadzić nowe limity kwotowe na importowane do Stanów Zjednoczonych z Chin wyroby tekstylne. Tego samego dnia Departament Skarbu USA podał, że we wrześniu bardzo silnie spadły zakupy amerykańskich papierów wartościowych ze strony inwestorów zagranicznych. Zakupy netto obligacji i bonów skarbowych w stosunku do sierpnia zmalały 4,5-krotnie i wyniosły 5,6 mld dolarów. Zdaniem większości analityków protekcjonistyczne działania USA w sferze handlu zagranicznego (wcześniej sprawa wprowadzenia ceł na importowaną stal), mające na celu redukcję bardzo spuchniętego deficytu handlowego tego kraju mogą przełożyć się na dalsze osłabienie dolara
i doprowadzić do odpływu środków finansowych z amerykańskich akcji i obligacji. Do dalszej przeceny amerykańskiej waluty i do pokonania w górę psychologicznego poziomu 1,2000 nie doszło. W kolejnych godzinach środowego handlu kurs EUR/USD spadł, zniżkując do poziomu 1,1898. Minister Finansów Francji Francis Mer, podkreślił, że utrzymywanie się ceny wspólnej waluty na poziomie bliskim 1,2000 może mieć niekorzystny wpływ na gospodarkę. Swoje ogromne zaniepokojenie obecnym kursem EUR/USD wyraził również szef niemieckiej federacji BDI. W południe Eurostat, urząd statystyczny UE podał, że we wrześniu nadwyżka w bilansie handlowym Eurolandu wyniosła 8,5 mld euro wobec 7,5 mld euro po korekcie miesiąc wcześniej. Na rynku prognozowano wzrost z 8,25 mld euro z 6,5 mld euro przed korektą w sierpniu. Dwie i pół godziny później napłynęły zaskakująco dobre dane z USA. W październiku liczba nowych inwestycji budowlanych wzrosła o 2,9 proc. do 1,1960 mln. z 1,905 mln we wrześniu i była najwyższa od stycznia 1986 r. Z kolei
liczba pozwoleń na nie wzrosła o 5,2 proc. do 1,973 mln z 1,1875 mln miesiąc wcześniej i była najwyższa od lutego 1984 r. Na rynku w obu przypadkach oczekiwano spadku do 1,1850 mln.
O godz. 16.00 jedno euro wyceniane było na 1,1930 dolara.

Krótkoterminowa prognoza
Wśród analityków przeważa opinia o tym, że kurs EUR/USD po krótkiej korekcie spadkowej może zaatakować poziom 1,2000. Jego pokonanie otwiera drogę do wzrostów w kierunku 1,2130. Na rynku nie brakuje jednak i tych, którzy oczekują tego, że dolar po silnej przecenie powinien zacząć odrabiać straty. Wszystko tak naprawdę zależy od bardzo ważnego zarówno od strony technicznej, jak i od psychologicznej oporu na 1,2000.

komentarze walutowe
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)