Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Tak wysokich cen dolara i euro nie było już dawno

0
Podziel się:

Ostatnie dni przyniosły silną przecenę naszej waluty. Zgodnie z oczekiwaniami, po wakacjach dały znać o sobie problemy związane ze stanem polskich finansów publicznych.

RYNEK KRAJOWY

Ostatnie dni przyniosły silną przecenę naszej waluty. Zgodnie z oczekiwaniami, po wakacjach dały znać o sobie problemy związane ze stanem polskich finansów publicznych. Cena amerykańskiej waluty do złotego, która jeszcze w poniedziałek wyniosła 3,9600, wzrosła. Na koniec tygodnia kurs USD/PLN dokonał udanego ataku na silny, nie tylko techniczny, ale i psychologiczny poziom 4,0500 i zwyżkował do poziomu 4,0703 - najwyższego od 8 kwietnia br. Z kilkutygodniowej konsolidacji wokół poziomu 4,3500 w górę wybił się w końcu kurs EUR/PLN. Cena europejskiej waluty do złotego zwyżkowała z poziomu 4,3400 do 4,4610 i była najwyższa od 22 lipca br. Przy okazji przyznawania ratingów dla trzyletnich euroobligacji o zmiennym oprocentowaniu wyemitowanych na początku tygodnia przez Polskę, agencje Fitch i Standard & Poor’s po raz kolejny wyraziły swoje zaniepokojenie stanem finansów naszego kraju. Obecnie rating dla długoterminowego zadłużenia w walucie zagranicznej przyznany przez nie to BBB+. Z kolei rating dla zadłużenie w
walucie krajowej nadany przez pierwszą z tych agencji to A+, a drugą to A. Według Fitcha perspektywa dla tych ratingów jest stabilna, a według S&P negatywna. Na rynku pod koniec tygodnia pojawiły się pogłoski o tym, że niepokój o rosnący deficyt budżetowy i coraz wyższy poziom długu publicznego może już niedługo doprowadzić do obniżenia oceny polskiego długu. Mówiono o tym, że na taki krok może zdecydować się S&P. Plotki znalazły swoje ujście w piątek, kiedy to agencja ta oficjalnie ostrzegła, że może być zmuszona do podjęcia takich kroków, jeśli rząd nie podejmie się reform fiskalnych. Decyzja taka może zostać podjęta dopiero po zakończeniu ostatecznych prac nad projektem przyszłorocznego budżetu. W piątek dodatkową nerwowość na rynku zwiększyła wypowiedź doradcy ekonomicznego prezydenta dla agencji Reutersa. Przebywający na Forum Ekonomicznym w Krynicy Witold Orłowski powiedział, że Polska począwszy od 2004 r. może wycofać się z płynnego kursu walutowego, przyjąć pasmo wahań dla kursu złotego i rozpocząć
interwencje na rynku mające przeciwdziałać spekulacyjnemu wzmocnieniu się naszej waluty.

Rekomendacje
Wraz z końcem okresu urlopowego inwestorzy zaczęli wyprzedawać złotówki. Czy przecena naszej waluty będzie dalej kontynuowana? Są szanse, że ten trend się utrzyma. Najbliższy opór dla kursu USD/PLN to 4,1000, a dla EUR/PLN 4,5000. We wtorek 9 września rząd zajmie się przyszłorocznym budżetem, co zapowiada sporo emocji.

RYNEK MIĘDZYNARODOWY
EUR/USD

Tydzień dużych wahań

W ostatnim tygodniu na rynku eurodolara, zgodnie z oczekiwaniami, byliśmy świadkami znacznych wahań kursu EUR/USD. Początek tygodnia przyniósł silny wzrost notowań amerykańskiej waluty. Cena euro, która w poniedziałek wynosiła 1,1015, w środę spadła do 1,0767 i była najniższa od 15 kwietnia br. Inwestorzy wierzący w trwające w Stanach Zjednoczonych i Japonii ożywienie gospodarcze, a rozczarowani wynikami ekonomii Eurolandu sukcesywnie pozbywali się wspólnej waluty. Wsparciem dla „zielonego” były przede wszystkim dane o aktywności amerykańskiego sektora wytwórczego. Indeks ISM zwyżkował w sierpniu do 54,7 pkt z 51,8 pkt w lipcu, wobec oczekiwanych na rynku 53,8 pkt. W kolejnej części tygodnia górą ponownie byli jednak kupujący wspólną walutę. Kurs EUR/USD zwyżkując do poziomu 1,1020 odrobił w całości spadki z początku tygodnia. Czwartkowa publikacja danych z USA o tygodniowych bezrobociu rozczarowała. W tygodniu do 30 sierpnia liczba nowych podań o zasiłki dla bezrobotnych wzrosła do 413 tys. z 398 tys.
tydzień wcześniej i wobec oczekiwanego ich spadku do 390 tys. W piątek dolar otrzymał kolejny cios ze strony Departamentu Pracy Stanów Zjednoczonych. Choć stopa bezrobocia w sierpniu spadła w sierpniu do 6,1 proc. z 6,2 proc. w lipcu i była o 0,1 proc. niższa niż oczekiwano, to bardzo negatywnie zaskoczył fakt, że liczba nowych miejsc pracy w sektorach pozarolniczych zniżkowała aż o 93 tys. (spodziewano się wzrostu o 12 tys.).

USD/JPY

Po dużych spadkach kursu USD/JPY nastąpiła równie silna interwencja

Pierwsza cześć ostatniego tygodnia przyniosła spadek notowań amerykańskiej waluty do jena. Kurs USD/JPY, który jeszcze w poniedziałek na otwarciu wynosił 116,75, w trakcie azjatyckiej części czwartkowej sesji spadł do poziomu 115,78 i był najniższy od 19 maja br. Wsparciem dla japońskiej waluty był znaczny popyt na akcje notowane na tokijskim parkiecie, wynikający z przekonania inwestorów o trwającym w Japonii ożywieniu gospodarczym. Uczestnicy rynku kupowali jeny dodatkowo zachęceni podaniem w zeszły piątek przez władze Nipponu informacji o tym, że w sierpniu nie interweniowano na rynku. Kolejnym wsparciem dla japońskiej waluty był fakt kończącego się we wrześniu półrocza fiskalnego i związana z nim powolna repatriacja środków finansowych. Spadek kursu USD/JPY był również skutkiem powtórzenia przez Biały Dom, że najlepiej będzie, jeśli kursy walut będą ustalane przez rynek, a interwencje zostaną sprowadzone do minimum. Choć oświadczenie to dotyczyło głównie wartości chińskiego juana, inwestorzy postanowili
wykorzystać je do sprzedaży zielonych za jeny. Kurs USD/JPY zniżkował pomimo kolejnych, ustnych interwencji ze strony wiceministra finansów ds. międzynarodowych. Zembei Mizoguchi co chwila powtarzał, że poprawa stanu gospodarki Nipponu nie gwarantuje wzrostu wartości jena w przyszłości. Przebywający na początku tygodnia w Japonii sekretarz skarbu USA nie zdecydował się na oficjalną krytykę interwencyjnych działań podejmowanych przez proeksportowe władze Japonii mające przeciwdziałać zbyt silnej krajowej walucie. Do dalszej przeceny amerykańskiej waluty nie doszło. W czwartek po spadku kursu USD/JPY poniżej 115,80 początkowo, werbalnie zainterweniował wiceminister finansów ds. międzynarodowych. Zembei Mizoguchi po raz kolejny podkreślił, że zbyt duże zmiany na rynku są niepożądane. Niedługo po jego wystąpieniu doszło do fizycznej, silnej i „ukrytej” interwencji. Władze jak zawsze odmówiły komentarza w tej sprawie. Cena dolara do jena w krótkim czasie poszybowała do poziomu 116,90. Końcówka tygodnia przyniosła
konsolidację kursu USD/JPY w przedziale 116,70 – 117,10. Dopiero na piątkowe dane z amerykańskiego rynku pracy cena dolara do jena zareagowała chwilowym spadkiem do ok. 116,40.

Rekomendacje

EUR/USD
Po raz kolejny jesteśmy na granicy wyrwania się kursu EUR/USD z szerokiego pasma wahań. Gdy cena euro do dolara trwale pokona w górę poziomy oporów na 1,1015/20 w najbliższym tygodniu będziemy świadkami jej dalszej aprecjacji, na początku w kierunku poziomu 1,1100.
Wsparcia: 1,0940/1,0790/1,0760
Opory: 1,1015/1,1020/1,1100

USD/JPY
Władze Japonii nie dają za wygraną i interweniują na rynku. Wydaje się, że również w najbliższym tygodniu warto będzie ponownie zagrać pod takie ich działania i wykorzystywać spadki kursu USD/JPY do zakupów dolarów. Poziomem, poniżej którego może dochodzić do interwencji wydaje się cały czas 116,30.
Wsparcia: 116,30/116,00/115,50
Opory: 116,85/117,30/118,00

komentarze walutowe
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)