Jakby na to nie patrzeć premier nie jest zwolennikiem porozumienia rządu z Radą Polityki Pieniężnej, czym w zdumienie pewnie wprawił nie tylko Belkę, ale przede wszystkim Kwaśniewkiego. A czemu nie chce porozumienia? Jedną z możliwych odpowiedzi jest chęć z jednej strony obarczenia wyłącznie rady wszystkimi problemami gospodarczymi, a z drugiej odwrócenie uwagi od problemów, z którymi rada związana jest co najwyżej pośrednio (deficyt!). Ale też taka polityka premiera przynosi pożądany przez niego skutek czyli spadek wartości złotego. W ostatnim dniu tygodnia złoty realnie stracił, podobnie jak w ciągu ostatnich dni szczególnie odczuli to szczęśliwi posiadacze euro. Za jednostkę wspólnej waluty płacimy już 3,89 PLN, cena ,,zielonego” od kilku dni utrzymuje się stabilnie na poziomie 4,025 PLN. Najważniejsze wciąż przed nami – posiedzenie RPP (wtorek i czwartek), którą pewnie werbalnie Miller jeszcze zdopinguje do bardziej zdecydowanych kroków (cięć).
Kurs EURUSD wciąż do góry, jeśli zostanie utrzymana taka dynamika wzrostu w niecałe dwa miesiące osiągnięty zostać powinien poziom parytetu. Po południu za euro płacono 96,7 centa, w powszechnej ocenie inwestorów nawet chwilowa korekta nie wyczerpie potencjału wspólnej waluty.
