Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Marek Nienałtowski
|

Złoty odrabia straty

0
Podziel się:

Środowa sesja miała bardzo ciekawy przebieg. Jej pierwsze godziny przyniosły spadek notowań naszej waluty. Cena dolara zwyżkowała z 3,9075 do 3,9240. Do góry z 4,4730 do 4,4955 poszła również cena euro

_ RYNEK KRAJOWY _

USD/PLN i EUR/PLN
Środowa sesja miała bardzo ciekawy przebieg. Jej pierwsze godziny przyniosły spadek notowań naszej waluty. Cena dolara zwyżkowała z 3,9075 do 3,9240. Do góry z 4,4730 do 4,4955 poszła również cena euro. Inwestorzy zareagowali wyprzedażą złotówek na wypowiedź Jerzego Hausnera w Programie I Polskiego Radia. Minister gospodarki, pracy i polityki społecznej powiedział, że dług publiczny być może już w 2005 r. przekroczy 60 proc., trzeci próg ostrożnościowy. Słabszy sentyment dla złotego był również wynikiem wtorkowej wypowiedzi w TVN24 Dariusza Rosatiego członka RPP. Podkreślił on, że złoty będzie się osłabiał jeśli rząd nie przedstawi wiarygodnego programu ograniczania deficytu.

Po południu ponownie główną rolę na rynku odegrał Jerzy Hausner. Jednak tym razem jego wypowiedź wzmocnił naszą walutę. Kurs USD/PLN zniżkował nawet do 3,8960, a kurs EUR/PLN spadł do 4,4665. Zdaniem ministra gospodarki złoty będzie się stopniowo wzmacniał, co będzie korzystne dla gospodarki. Dodał on również, że środowisko gospodarcze jest stabilne, a główne zagrożenia występują na rynkach finansowych, gdzie mniejsze zainterweniowanie naszą walutą zwiększa poziom długu i rentowności obligacji. Wicepremier podkreślił również, że w połowie października może dojść do porozumienia z szefem NBP w sprawie obniżenia rezerwy obowiązkowej. Zaznaczył także, że redukcja deficytu w latach 2005-2007 będzie następowała poprzez cięcia wydatków. Późniejsza wypowiedź członka RPP Grzegorza Wójtowicza o tym, że nowa Rada Polityki Pieniężnej będzie musiała ostrożnie podejmować decyzje dotyczące polityki pieniężnej oraz o tym, że złoty jest słaby z powodu rosnącego długu, pozostała bez wpływu na zachowanie inwestorów chętnie
kupujących naszą walutę.
O godz. 14.59 jeden dolar wyceniany był na 3,9040 złotego, a jedno euro na 4,4760 złotego (odchyl.– 1,56 proc.).

Krótkoterminowa prognoza
Na złotówce w dalszym ciągu panuje bardzo nerwowa atmosfera. Choć podobnie jak w ostatnich dniach widać, że inwestorzy chętniej podejmują decyzję o kupnie naszej waluty niż o jej sprzedaży, to należy wyraźnie podkreślić, że zawieranie jakichkolwiek transakcji na tak rozchwianym rynku wiąże się z ogromnym ryzykiem.

_ RYNEK MIĘDZYNARODOWY _

USD/JPY
W trakcie trzeciej w tym tygodniu sesji inwestorzy po wtorkowej realizacji zysków przystąpili do ponownych zakupów jenów i po raz kolejny zdecydowali się przetestować odporność władz Japonii. Kurs USD/JPY zniżkował z 112,36 do 111,31. W dół z 128,55 do 127,58 poszedł również kurs EUR/JPY. Spory udział we wzmocnieniu waluty Nipponu mieli zapewne również japońscy inwestorzy, którzy po obchodzonym dzień wcześniej święcie Jesiennego Zrównania Dnia z Nocą powrócili na rynek. Obawy, że już niedługo może dojść do interwencji cały czas jednak pozostają. Rzecznik rządu Yasuo Fukuda powiedział, że jeśli okaże się to konieczne, władze mogą zacząć przeciwdziałać zbyt dużym zmianom jena. Z kolei szef polityczny rządzącej partii LDP Fukushiro Nukaga powiedział, że szybki wzrost notowań jena nie jest dobry dla japońskiej gospodarki. Nowy minister finansów Sadakazu Tanigaki podkreślił, że zmiany na rynku walutowym po weekendowym spotkaniu ministrów finansów oraz szefów banków centralnych państw grupy G7 wymagają uwagi.
Dodał on także po raz kolejny, że polityka walutowa Japonii nie uległa zmianie.
O godz. 14.59 jeden dolar wyceniany był na 111,37 jena.

Krótkoterminowa prognoza
Wydaje się, że to jeszcze nie koniec prób ściągnięcia kursu USD/JPY w kierunku poziomu 110,00. Obawy o to, że temu procesowi mogą przeciwdziałać władze Japonii oczywiście pozostają, ale wydaje się, że spadek kursu może dopiero wyhamować po mocnej fizycznej interwencji.

EUR/USD
W pierwszych godzinach środowej sesji notowania europejskiej waluty do dolara zniżkowały do 1,1428 z 1,1445 na otwarciu. Było to wynikiem realizacji przez inwestorów zysków z ostatnich wzrostów ceny euro oraz poprawy nastrojów na Wall Street. Główne indeksy giełdowe USA wtorkowy handel zakończyły na plusie. Później kurs EUR/USD poszedł jednak do góry, zwyżkując do 1,1484. Po raz kolejny impuls do sprzedaży dolarów nadszedł z rynku jena, gdzie w dół poszedł kurs USD/JPY. W kolejnych godzinach handlu wzrost ceny euro wyhamował, ponieważ inwestorzy równie chętnie sprzedawali także wspólną walutę za jeny.

Środa była kolejnym już dniem bez publikacji ważniejszych danych makro zarówno z Eurolandu jak i ze Stanów Zjednoczonych. Jedynie o godz. 10:00 Europejski Bank Centralny podał, że nadwyżka na rachunku obrotów bieżących strefy euro wyniosła w lipcu 1,2 mld EUR, wobec 2,8 mld EUR po korekcie w czerwcu.
O godz. 14.59 jedno euro wyceniane było na 1,1465 dolara.

Krótkoterminowa prognoza
Na rynku EUR/USD spodziewana jest konsolidacja w szerokim przedziale 1,1380 – 1,1550. Jednak cały czas większe szanse mają chyba obstawiający wzrost w jego górne granice.

komentarze walutowe
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)