Kurs złotego wobec euro powrócił pod koniec dnia do ponad 3,90 zł za euro. O godz. 16.30 euro kosztowało 3,905 zł wobec 3,904 zł w poniedziałek wieczorem, a dolar 2,96 zł wobec 2,945 zł.
"Złoty stracił po wypowiedzi Marka Belki. Inwestorzy po części zakładają, że wyrazi on poparcie dla nowopowstałej Partii Demokratycznej. Tym samym straciłby poparcie SLD i możliwe byłyby wcześniejsze wybory" - powiedział Sylwester Brzeczkowski z ABN Amro.
W czwartek premier ma wystąpić z wykładem w ramach cyklu "O naprawie Rzeczpospolitej", organizowanego przez Fundację im. Stefana Batorego. Obserwatorzy oczekują, że określi tam swoją polityczną przyszłość. Wcześniej nowo powstała Partia Demokratyczna (założona przez Jezrzego Hausnera i Unię Wolności)
wezwała premiera, by do niej dołączył.
Zdaniem Brzeczkowskiego mało prawdopodobne jest, by trwająca na rynku niepewność utrzymała się aż do czwartku.
"Myślę, że zaraz pojawią się jakieś komentarze i sytuacja się wyjaśni. Nie sądzę, by rynek pozostawał tak nerwowy aż do czwartku" - powiedział analityk.
Informacja o czwartkowym oświadczeniu premiera wstrząsnęła również rynkiem obligacji, których ceny gwałtownie spadły.
O godz. 16.40 rentowność dwulatek wynosiła 5,43 proc. wobec 5,30 proc. na zamknięciu w poniedziałek. W przypadku pięciolatek było to 5,53 proc. w porównaniu do 5,34 proc., zaś dziesięciolatek 5,60 proc. wobec 5,47 proc.