Tasowanie wojewodów - ze Szczecina do Rzeszowa? "Ciekawy eksperyment"

Patrząc racjonalnie, to funkcja wojewody zależy od rozeznania terenu i od znajomości problematyki danego terenu. Inna jest specyfika zachodniopomorskiego a inna podkarpackiego. Według mnie, jest to jednak ciekawy eksperyment.

Jak najbardziej.

Wojewoda nikogo nie zatrudnia, robi to dyrektor urzędu, który zostaje. To jest więc mniejszy argument. Cały ten pomysł jest ryzykowny, ale warto spróbować.

Absolutnie nie.

Tylko pióro jest wieczne, władza jest ulotna. Jak ktoś przygotuje się do swoich obowiązków, to ma duże szanse na całą kadencję.

Często bywa tak, że taki stary rutyniarz traktuje swoje obowiązki z mniejszym zaangażowaniem. Ci nowi z kolei mam wrażenie będą robić wszystko, żeby wypaść jak najlepiej.

Ale Jarosław Gowin jest równocześnie doktorem politologii, więc jeżeli dobrze pracuje służba cywilna w resorcie, to jego rola będzie głównie polityczna a nie merytoryczna. Jeżeli dobierze sobie ekspertów z różnych prawnych dziedzin i oni mu doradzą, to sobie poradzi.

Albert Einstein kiedyś mówił, że Arkę Noego zbudowali amatorzy, a Titanica zawodowcy. I wiemy jak to się skończyło.

Będziemy w całej rozciągłości popierali Nowaka. Został ministrem, szanujemy go i nie mamy żadnych zastrzeżeń.

Będziemy się przyglądać pracy każdego z ministrów. Tylko, że rolą koalicji jest przyglądać się tak, żeby w każdej chwili pomóc. Opozycja z kolei obserwuje i czyha na każde potknięcie.