Ciemna materia jest jedną z największych zagadek współczesnej fizyki. Naukowcy są niemal pewni, że taka materia istnieje i że jest jej we wszechświecie kilka lub kilknaście razy więcej niż zwykłej materii. Ale nikomu nie udało się do tej pory jej zaobserwować. Eksperyment prowadzony od siedmu lat w starej kopalni, głęboko pod ziemią w stanie Minnesota, dał jednak pewne efekty. Zdaniem amerykańskich naukowców, wykryto sygnały wysyłane prawdopodobnie w chwili, gdy cząstki ciemnej materii uderzają w zwykłe, znane nam atomy. Autorzy badań są podekscytowani wynikami testu; nie mają jednak żadnej pewności, że faktycznie wykryli ciemną materię. Prawdopodobieństwo, że popełnili błąd lub zobaczyli coś zupełnie innego, wynosi aż 77 procent.
Szefem zespołu naukowców ze Stanów Zjednoczonych i Szwajcarii, których publikację zamieszcza tygodnik Science, jest profesor Jodi Cooley z Uniwersytetu Southern Methodist w Dallas w Teksasie.