42-letni górnik-kombajnista zginął w nocy z wtorku na środę w kopalni "Zofiówka" w Jastrzębiu Zdroju, poinformował Wyższy Urząd Górniczy (WUG) w Katowicach.
To piąty w tym roku śmiertelny wypadek w górnictwie węgla kamiennego, a szósty w całym polskim przemyśle wydobywczym.
Do tragedii doszło ponad 900 metrów pod ziemią, podczas urabiania węgla górniczym kombajnem. Operator maszyny zginął na miejscu.
- "Gdy kombajn dojechał do wnęki ściany, jego organ urabiający pochwycił metalową stropnicę, która uderzyła kombajnistę w głowę, powodując śmiertelne obrażenia", powiedziała PAP rzeczniczka WUG, Edyta Tomaszewska. Stropnica to górna część podpory, zabezpieczającej wyrobisko, element jego obudowy.
Zmarły górnik miał żonę, osierocił dziecko. Okoliczności wypadku wyjaśnia Okręgowy Urząd Górniczy w Rybniku, pod nadzorem WUG.
Kopalnia "Zofiówka", gdzie doszło do wypadku, należy do Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Był to pierwszy w tym roku śmiertelny wypadek w kopalniach należących do tej spółki.
Poprzedni śmiertelny wypadek w górnictwie miał miejsce 9 marca, kiedy w kopalni "Halemba-Wirek" w Rudzie Śląskiej zginął górnik strzałowy. Do wcześniejszych tegorocznych tragedii doszło natomiast w kopalniach "Rydułtowy-Anna", "Wieczorek" i "Mysłowice- Wesoła".
W całym ubiegłym roku w kopalniach węgla kamiennego zginęło 24 górników, a 19 odniosło ciężkie obrażenia. W 2007 r. śmiertelnych ofiar było 16, a ciężko rannych zostało 18 pracowników. Dane te obejmują zarówno górników zatrudnionych w kopalniach, jak i w zatrudnianych pod ziemią firmach usługowych. (PAP)
mab/ mp/