Byli prezesi dużego banku oskarżeni o szkody na 13 mln zł. Bank chce 9 mln zł odszkodowania
Sześciu zatrzymanych pracowało dla banku PBS w Ciechanowie. Nikt z nich nie został aresztowany. Sąd zdecydował się zastosować wobec nich poręcznie majątkowe w wysokości od 25 do 100 tys. zł.
Zatrzymani otrzymali również zakaz opuszczania kraju. Odebrano im również paszporty. Jak informuje Prokuratora Krajowa w Koninie, wśród zatrzymanych jest były prezes, wiceprezes oraz członkowie zarządu Polskiego Banku Spółdzielczego w Ciechanowie.
Prokuratura zarzuca im wyrządzenie szkód w działalności banku na kwotę ok. 13 mln zł. Do nadużyć i niedopełnienia obowiązków miało dojść w latach 2013-2016.
Zobacz też: Niskie stopy procentowe. "RPP nie wypełniła swojego zadania"
Co takiego robili podejrzani? Zdaniem prokuratury, wypłacali udziały członkom banku w oparciu o antydatowane dokumenty. Prowadzili też dokumentację dotyczącą członków banku w sposób nierzetelny lub niezgodny z prawdą.
Zatrzymani udzielali też różnym podmiotom kredytów pomimo braku zdolności kredytowej. Robili to w oczywisty sposób z naruszeniem wewnętrznych procedur bankowych.
O PBS w Ciechanowie głośno zrobiło się kilka lat temu. Wtedy Komisja Nadzoru Finansowego wszczęła postępowanie ws. anonimowych SMS-ów o rzekomej upadłości placówki.
Jak pisaliśmy już w moeny.pl, historia banku spółdzielczego w Ciechanowie to klasyczny przykład paniki bankowej. Klienci po informacji, że Komisja Nadzoru Finansowego będzie przyglądać się firmie, rzucili się po swoje depozyty.
Panikę podgrzały materiały lokalnych portali, które pisały o "trudnych kredytach" i dziwnych zmianach w zarządzie.
W 2018 roku PBS złożył pozew przeciwko byłym członkom zarządu oraz członkom rady nadzorczej. Zarzuca im działanie na szkodę banku poprzez zakup środka trwałego za zawyżoną cenę. Bank domaga się odszkodowania w wysokości ponad 9 mln zł.