W ostatnich miesiącach oprocentowanie kredytów mieszkaniowych bardzo wyraźnie wzrosło. To efekt zdecydowanych podwyżek stóp procentowych w Narodowym Banku Polskim (NBP) w związku z szalejącą inflacją.
W poniedziałek rynkowa stawka oprocentowania WIBOR 3M (to ona jest najczęściej wpisywana przez banki w umowy kredytowe) była na poziomie 4,3 proc. Nieco ponad pięć miesięcy temu wynosiła zaledwie 0,25 proc. W przypadku niedawno zaciągniętego kredytu na około 300 tys. zł na typowych warunkach oznacza to blisko 50-proc. podwyżkę miesięcznych rat z około 1440 zł w okolice 2130 zł.
Dla osób, które dopiero myślą o wzięciu kredytu, jest to sygnał ostrzegawczy. Zamiast zobowiązywać się do spłaty rat ze zmiennym oprocentowaniem, które jeszcze będzie wyższe, mogą wybrać opcję ze stałą stopą. Najczęściej na kilka lat. Po tym czasie ustalane jest z bankiem oprocentowanie na kolejny okres.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
A co z klientami banków, którzy już mają podpisane umowy kredytowe i rok, dwa, pięć lub dziesięć spłacają zobowiązania? Także oni mają prawo dokonać zmian w umowach. Przypomnieli o tym ostatnio urzędnicy Komisji Nadzoru Finansowego (KNF).
W najnowszej rekomendacji dla banków wskazali, że "istotną kwestią w obecnych warunkach wysokiej niepewności co do przyszłego poziomu stóp procentowych na rynku jest przypominanie przez banki swoim klientom już posiadającym kredyt hipoteczny, o przysługującym im prawie do konwersji kredytu zmiennoodsetkowego na kredyt o stałym lub okresowo stałym oprocentowaniu, jak również niestosowanie jakichkolwiek barier przy takiej konwersji".
KNF zaapelowała też do banków, by uatrakcyjniły swoją ofertę kredytów opartych o stałe oprocentowanie. Tak, by ograniczyć ryzyko związane z rosnącymi stopami procentowymi.
Zmiana oprocentowania kredytu w praktyce
Sprawdziliśmy, jak w praktyce wygląda podejście banków do zmiany warunków umów w zakresie sposobu określania oprocentowania kredytu. Wysłaliśmy pytania do dziewięciu największych banków działających w Polsce. Obsługują one niemal cały rynek kredytowy.
We wszystkich odpowiedziach jest ta sama deklaracja. Banki umożliwiają klientom zmianę warunków umowy. Zazwyczaj wystarczy podpisać odpowiedni aneks, bez specjalnych warunków, choć też pojawiają się czasem pewne zastrzeżenia.
W mBanku taki aneks może podpisać klient, którego termin spłaty kredytu mija za więcej niż 5 lat i 2 miesiące. Koniecznie muszą być wypłacone wszystkie transze kredytu, a aktualne zobowiązania nie mogą być odroczone w ramach np. wakacji kredytowych. Dopiero po skończeniu okresu karencji możliwa jest zmiana warunków umowy.
Warto też zauważyć, że w niektórych bankach podpisanie aneksu wiąże się z opłatą (zazwyczaj niedużą). Regulują to wewnętrzne cenniki.
"Opłata za aneks do umowy wynosi 50 zł. Okres obowiązywania oprocentowania stałego 5 lat (60 miesięcznych rat) z możliwością przedłużenia na kolejne okresy" - informuje Pekao.
W przypadku np. BNP Paribas, Santandera czy mBanku jest to darmowa opcja.
Więcej chętnych na stałe oprocentowanie
Banki przyznają, że w ostatnim czasie wyraźnie wzrosło zainteresowanie klientów zmianą sposobu ustalania oprocentowania kredytu. Nie tylko pytają o taką opcję, ale też działają.
"Od lutego bieżącego roku odnotowaliśmy bardzo duży wzrost zainteresowania tego typu konwersją" - przyznaje biuro prasowe banku BNP Paribas.
"Obserwujemy wzrost zainteresowania tego rodzaju konwersją zarówno pod względem liczby zapytań, jak i składanych dyspozycji do zmiany rodzaju oprocentowania" - wskazują przedstawiciele Pekao.
Większość banków nie chce mówić o dokładnych statystykach. Liczbami podzielił się z money.pl jedynie Santander. Bank wskazał, że notuje systematyczny wzrost konwersji od średnio około 100 w październiku 2021 roku do ponad 300 w lutym 2022.
Stałe oprocentowanie. Nie za późno?
Stopy procentowe w Polsce rosną z miesiąca na miesiąc od początku października 2021 roku. Ten, kto pół roku temu zmienił sposób oprocentowania i pozbył się ryzyka związanego z rosnącą stawką WIBOR, skorzystał najwięcej. Im wyższy WIBOR, tym większe stałe oprocentowanie.
To oznacza, że klienci przekonani do podpisania aneksu nie powinni zwlekać. Do szybkiego działania zachęca też KNF.
- Banki powinny być przygotowane organizacyjnie do obsługi składanych wniosków w tym zakresie. Chodzi m.in. o to, aby każdorazowo przeprowadzały ten proces bez zbędnej zwłoki i aby w warunkach rosnących stóp procentowych klient nie doświadczał wzrostu oprocentowania kredytu z uwagi np. przedłużający się proces konwersji - wskazuje w rozmowie z money.pl Jacek Barszczewski, rzecznik KNF.
Stałe oprocentowanie. Czy to się opłaca?
Główny ekonomista domu maklerskiego XTB w mediach społecznościowych przyznał, że dostaje mnóstwo zapytań o kredyty ze stałym oprocentowaniem. Sprowadzają się do jednego - czy to się opłaca? Sugeruje dość proste rozwiązanie, czyli porównanie stałego oprocentowania proponowanego przez bank z rynkową 5-letnią stopą (obecnie wynosi 5,5 proc.). Jeśli po odjęciu marży od zaproponowanej stawki mamy wartość niższą od rynkowej, to jest to ciekawa opcja.
- Ciągle nie jest za późno, żeby skorzystać ze zmiany sposobu oprocentowania kredytu, jednak najbardziej opłacało się z niego skorzystać zaraz na początku podwyżek stóp procentowych - przyznaje Konrad Pluciński, ekspert Totalmoney.pl.
W rozmowie z money.pl podkreśla, że oprocentowanie stałe jest wyższe od analogicznej oferty z oprocentowaniem zmiennym. Warto o tym pamiętać przy podejmowaniu decyzji o aneksowaniu umowy z bankiem.
Dobrze widać to na przykładzie rzeczywistych ofert z trzech banków (przy założeniu kredytu na 300 tys. zł z wkładem własnym na poziomie 20 proc.).
- Różnica na racie wynosi od kilkudziesięciu do kilkuset złotych. Jest to jednak cena spokoju. Stałe oprocentowanie można porównać do ubezpieczenia, z którego skorzystamy w przypadku podwyżki stóp, a te ciągle są bardzo prawdopodobne - ocenia Pluciński.
Czytaj więcej: Ranking kredytów hipotecznych - marzec 2022
Ekspert Totalmoney.pl wskazuje, że przez pięć lat korzystania z oprocentowania stałego nadpłacimy teoretycznie nawet kilkanaście tysięcy złotych (im wyższy kredyt tym kwota ta będzie większa), ale tylko w przypadku, gdyby się okazało, że nie będzie już kolejnych zmian stóp procentowych.
- Wystarczy podwyżka stóp procentowych o kolejne 0,5-1 pkt proc., aby rata kredytu o zmiennym oprocentowaniu przewyższyła ratę, która gwarantuje nam kredyt o stałej stopie - wylicza.