Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. AZI
|

Na rynku wciąż nie ma kredytów z opcją "klucz za dług". Dla banków to dodatkowy kłopot

4
Podziel się:

Jak dotąd żaden bank nie wprowadził do swojej oferty kredytu hipotecznego z opcją "klucz za dług" - poinformował PAP. Zgodnie ze znowelizowaną rekomendacją S wydaną przez KNF w grudniu 2019 roku banki powinny wprowadzić takie kredyty do czerwca tego roku.

Na rynku wciąż nie ma kredytów z opcją "klucz za dług". Dla banków to dodatkowy kłopot
Rozwiązanie "klucz za dług" miałoby być opcją przy zawieraniu kredytu hipotecznego. fot. Pixabay

Przypomnijmy, że kredyty hipoteczne z opcją "klucz za dług" wprowadza znowelizowana rekomendacja S wydana przez KNF w grudniu 2019 r. Nakłada ona także na banki obowiązek wprowadzenia kredytów hipotecznych o stałej lub częściowo stałej stopie procentowej.

PAP zapytał KNF, czy banki wywiązały się z nowych rekomendacji. Odpowiedź w kwestii stałej stopy procentowej jest pozytywna - banki wprowadziły do swojej oferty takie rozwiązanie (oferowane na pięć lat a niektóre do siedmiu lat).

Jednocześnie, jak informuje PAP, banki wciąż nie wprowadziły kredytów z tzw. opcją zwolnienia z zobowiązania wobec banku, w przypadku przeniesienia przez kredytobiorcę na bank własności do kredytowanej nieruchomości, czyli kredytów z opcją: ''klucz za dług''.

Zobacz także: Kredyty tanie, ale do czasu. Szykują się dramaty? Gronkiewicz-Waltz: Będzie jak z frankowiczami

Przypomnijmy, że jak wynika z Rekomendacji S, rozwiązanie "klucz za dług" miałoby być możliwością przy zawieraniu kredytu hipotecznego. W praktyce jest to nowy rodzaj kredytu hipotecznego, który w razie problemów finansowych umożliwia klientowi oddanie nieruchomości w zamian za zwolnienie z zobowiązań kredytowych

To oznacza, że klient, który miałby problemy ze spłatą rat kredytowych, mógłby następnie oddać mieszkanie lub dom do banku i zarazem zamknąć kredyt. W wyniku tego zostałby bez nieruchomości, ale także bez długu.

KNF jednocześnie zastrzegł, że wprowadzenie kredytów z opcją "klucz za dług" nie było obowiązkowe.

''Kredyt za dług'' krytykowany przez banki

Pomysł umożliwiający oddanie bankowi nieruchomości w zamian za dług został zaczerpnięty z amerykańskiego rynku. Taka możliwość była jednak krytykowana przez polskie banki. Według nich przejęcie nieruchomości za dług oznacza dodatkowe koszty związane z jej upłynnieniem.

Przypomnijmy, że obecnie trwa kredytowy boom. Z danych Biura Informacji Kredytowej wynika, że w pierwszej połowie roku Polacy wzięli już łącznie 42 mln zł. Według analityków do końca roku liczba ta wzrośnie do 83 mld zł.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(4)
WYRÓŻNIONE
Normalny
3 lata temu
Bo lepiej kiedy koles zbankrutuje a komornik sprzeda dom za połowę wartosci
Lomion
3 lata temu
Niby każdy zdaje sobie sprawę że nie ma niczego za darmo, ale jak przychodzi co do czego to ludzie o tym zapominają. Przykład - kredyty o stałej stopie procentowej. Jak ich nie było to wszyscy się ich domagali, żeby nie było "przerzucania ryzyka na kredytobiorcę". No to banki koszt ryzyka wliczyły sobie w cenę i tego typu kredyty są teraz dużo droższe od kredytów o zmiennej stopie. Efekt - niemal nikt ich nie bierze, bo wszyscy chcą taniej. W opcją "klucz za dług" będzie tak samo - banki ubezpieczą nadwyżkę kredytu u ubezpieczyciela i koszty tego ubezpieczenia przerzucą na kredytobiorców. I znowu takich kredytów nikt nie będzie brał.
jues
3 lata temu
bankowa szkoła kłamstwa
NAJNOWSZE KOMENTARZE (4)
niezorientowa...
3 lata temu
A bank przejmując "klucz za dług" nie może wynająć tej nieruchomości dotychczasowemu właścicielowi?
Normalny
3 lata temu
Bo lepiej kiedy koles zbankrutuje a komornik sprzeda dom za połowę wartosci
Lomion
3 lata temu
Niby każdy zdaje sobie sprawę że nie ma niczego za darmo, ale jak przychodzi co do czego to ludzie o tym zapominają. Przykład - kredyty o stałej stopie procentowej. Jak ich nie było to wszyscy się ich domagali, żeby nie było "przerzucania ryzyka na kredytobiorcę". No to banki koszt ryzyka wliczyły sobie w cenę i tego typu kredyty są teraz dużo droższe od kredytów o zmiennej stopie. Efekt - niemal nikt ich nie bierze, bo wszyscy chcą taniej. W opcją "klucz za dług" będzie tak samo - banki ubezpieczą nadwyżkę kredytu u ubezpieczyciela i koszty tego ubezpieczenia przerzucą na kredytobiorców. I znowu takich kredytów nikt nie będzie brał.
jues
3 lata temu
bankowa szkoła kłamstwa