Paszyk w środę wieczorem w TVP Info zapowiedział, że pod koniec sierpnia będzie gotowy nowy, skonsultowany projekt kredytu mieszkaniowego, który poprą wszyscy liderzy koalicyjni. Lider Polski 2050 Szymon Hołownia ogłosił, że jego ugrupowanie nie poprze programu kredytu mieszkaniowego na start. Również minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz stwierdziła, że "gdy rynek nabierze przekonania, że tego kredytu nie będzie, to jest duże prawdopodobieństwo, że ceny mieszkań spadną". Dopłatom do kredytów hipotecznych sprzeciwia się też koalicyjna Lewica.
Paszyk przekonuje, że przygotowywany właśnie projekt ma różnić się od tego, co wprowadziło Prawo i Sprawiedliwość i "od pomysłów, które pojawiły się w trakcie kampanii". - To będzie coś zupełnie innego - podkreślił.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na jaki kredyt mieszkaniowy mogą liczyć Polacy?
Serwis Fakt.pl cytuje analizę ekspertów serwisu Rankomat.pl. Sprawdzili oni, na jaki kredyt mieszkaniowy mogą liczyć przeciętnie zarabiający single, pary i rodziny z dziećmi. Przyjrzeli się ofercie banków oraz firm deweloperskich.
Dla singla przyjęto wynagrodzenie "na rękę" 6 tys. zł, dla pary - 8 tys. zł, a dla małżeństwa w wieku 35 lat z dzieckiem - 10 tys. zł. Uwzględniono też umowy na czas nieokreślony i wkład własny na poziomie 20 proc.
"Okazuje się, że singiel mógł w lipcu liczyć na średnio 375,2 tys. zł kredytu na zakup mieszkania (o blisko 4 tys. zł mniej niż w czerwcu), bezdzietna para – 486,9 tys. zł (o niespełna 1,5 tys. zł więcej), zaś para z dzieckiem – 584,2 tys. zł (o ponad 10,5 tys. zł więcej)" - czytamy.
Dodano też, że w ocenie analityków ostrzejsze kryteria oceny zdolności kredytowej Rankomat.pl odnotował w lipcu w pięciu bankach: Alior Banku, Velo Banku, Banku PKO BP, Banku Millennium i ING. "Z kolei Pekao, Santander Bank Polska i Credit Agricole odkręciły kurek z kredytami oferując wyższą kwotę kredytów mieszkaniowych. W lipcowym zestawieniu nie ma Banku Ochrony Środowiska. Zastąpił go Bank Citi Handlowy" - napisano.
Ponadto poszczególne banki różnie liczą zdolność kredytową. "Na przykład w przypadku dwuosobowego gospodarstwa domowego, z dochodem na rękę na poziomie 8 tys. zł, różnica między pierwszym i ostatnim bankiem w zestawieniu wynosiła w lipcu aż ponad 204 tys. zł" - wyjaśnia Fakt.pl.