Liczba osób nie mających prawa do minimalnej emerytury osiągnęła rekord - pisze "Gazeta Wyborcza". Podczas gdy jeszcze 2011 r. groszowych emerytów było około 23,9 tys., to z roku na rok ich przybywa. W 2013 było ich 91 tys., w ubiegłym 280 tys., a obecnie 333,4 tys.
To czternastokrotny wzrost w ostatnich 9 latach wskazuje na łamach dziennika Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich.
- Obecnie już 5,6 proc. emerytów w ZUS – zarówno z nowego, jak i starego systemu – otrzymuje świadczenie poniżej minimum - zaznacza w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Zobacz także: List z ZUS. Zobacz, jak go czytać
To problem, który narasta. Według prognoz Federacji Przedsiębiorców Polskich (FPP) oraz Centrum Analiz Legislacyjnych i Polityki Ekonomicznej (CALPE) w 2030 r. liczba Polaków bez prawa do minimalnej emerytury przekroczy 641 tys.
Najniższe świadczenie wynosi obecnie kilkanaście groszy, są też emerytury kilkuzłotowe. Wszystko zależy od liczby odłożonych składek.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl