Ponowny zapis do PPK - sukces czy porażka
W ramach pierwszego, ponownego automatycznego zapisu do PPK przystąpiło 718 tys. osób. Objętych ponownym zapisem było około 8 mln osób, co oznacza, że większość z nich zrezygnowała z tej formy budowania kapitału na przyszłość. Zgodnie z danymi przekazywanymi przez PFR, obecnie w PPK oszczędza około 3,3 mln osób, z czego większość stanowią mężczyźni. Co ważne, rachunków PPK jest więcej, tj. około 3,76 mln, co oznacza, że część osób uczestniczących w PPK posiada więcej niż jeden rachunek. Wartość aktywów PPK na dzień 7 maja 2023 roku wynosiła 14,87 mld zł.
Jak pokazują dane, więcej osób zrezygnowało niż pozostało w PPK. Jeżeli na PPK spojrzymy pod kątem tych danych, wiele osób powie, że taki wynik jest porażką ponownego zapisu. Patrząc szerzej, zobaczymy, że mimo wszystko jest to spora grupa osób, które w ramach tej formy decydują się budować swój kapitał. Niestety, zaufania do systemu w Polsce nie ma. W związku z tym wprowadzanie takich reform nie jest łatwe i wymaga czasu, to co kluczowe, nie należy prowadzić zmian, które mogłyby zaufanie do systemu podważyć.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kolejne miesiące pokażą, ile z tych 718 tys. osób zdecyduje się pozostać w programie, a ile jednak zrezygnuje. Z PPK można odstąpić w dowolnym momencie, podobnie jest z przystąpieniem do programu. Nie spodziewam się jednak, żeby duża grupa nowych przystępujących do PPK miała zrezygnować. Raczej trend będzie odwrotny, co oznacza, że poziom partycypacji będzie rósł. Nie należy się jednak spodziewać szybkiego zwiększania liczby nowych uczestników i uczestniczek programu. PPK, zgodnie z założeniem, jest dobrowolne dla osób zatrudnionych.
Sukcesem PPK jest zaś przede wszystkim to, że rozmawiamy o konieczności oszczędzania na przyszłość. Większe znaczenie będzie miało to, ile osób zrozumie i uświadomi sobie, że dodatkowy kapitał na okres po zakończeniu aktywności zawodowej należy budować, a nie to, czy zostanie w PPK. Patrząc jednak na konstrukcje, to PPK jest formą, która opłaca się z prostego powodu - na starcie uczestnik otrzymuje wpłatę pracodawcy. Ekonomicznie jest to korzyść. Co więcej, ustawa o PPK umożliwia skorzystanie z tych środków na etapie oszczędzania - wiąże się to z potrąceniami, ale nadal jest korzystne z punktu widzenia osoby oszczędzającej. Dodatkowo, dzięki temu, że przepisy przewidują mechanizm zwrotu, są osoby, które dopiero po jednym albo kilku zwrotach zdecydowały się w programie pozostać.
Co i jak warto zmieniać w PPK
PPK może stanowić jedno ze źródeł kapitału na okres po zakończeniu aktywności zawodowej. Jest jednak, w przeciwieństwie do emerytury z FUS (ZUS), świadczeniem okresowym, co oznacza, że będzie wypłacane najczęściej przez 10 lat.
Wszelkie ewentualne zmiany w PPK powinny być przede wszystkim dobrze przemyślane i skonsultowane, a następnie wyjaśnione w ramach szerokiej kampanii społecznej. Biorąc pod uwagę niewielkie zaufanie do systemu w Polsce, nawet relatywnie niewinna zmiana, ale źle skomunikowana, może nadszarpnąć zaufanie do systemu i wprowadzić więcej szkody niż ewentualnych korzyści.
PPK powinno zostać dobrowolne na obecnych zasadach, ponowny cykliczny (co cztery lata) automatyczny zapis nie powinien ulegać zasadniczej zmianie. Ustawodawca powinien rozważyć wprowadzenie mechanizmu waloryzacji zasileń ze środków publicznych (zwłaszcza dopłaty rocznej, której wysokość od początku wynosi 240 zł).
To, na co powinien zostać położony nacisk, to przede wszystkim edukacja oraz zachęcanie do PPK osób o najniższych wynagrodzeniach. Już dzisiaj takie osoby mogą obniżać wpłaty do PPK. Warto pokazywać, że dodatkowy kapitał na przyszłość powinny budować zwłaszcza osoby zarabiające mało, bowiem niskie zarobki przekładają się na niskie emerytury w przyszłości.
Co jednak istotne, nie powinno się likwidować instytucji umożliwiającej wypłatę środków w ramach zwrotu. Ten gwarant prywatności środków pozwala, jak już wcześniej wskazałem, wypróbować i zaufać PPK osobom, które początkowo nie są pozytywnie nastawione. Nawet jeżeli część osób traktuje zwrot jako odroczoną podwyżkę, nie warto likwidować takiej możliwości. Ewentualna likwidacja zwrotu mogłaby podważyć zaufanie do systemu.
Wątpliwości z limitem uprawniającym do dopłaty rocznej za 2023 rok
W związku z dwukrotną podwyżką płacy minimalnej w 2023 r., pojawiły się wątpliwości, od której płacy należy wyliczyć limit uprawniający do otrzymania dopłaty rocznej w ramach PPK. Mechanizm obliczenia limitu opiera się na równowartości wpłaty podstawowej uczestnika i pracodawcy (3,5 proc.) od 6-miesięcznej płacy minimalnej. Uczestnicy PPK, których wpłaty podstawowe są niższe niż 2 proc. (możliwość obniżenia wpłaty podstawowej dla osób zarabiających do 120 % płacy minimalnej), muszą zgromadzić co najmniej 1/4 tej kwoty.
Ustawa o PPK nie przewidziała sytuacji, w której płaca minimalna rośnie dwukrotnie, tak jak ma to miejsce w 2023 roku - a sytuacja ta najprawdopodobniej powtórzy się w 2024 roku. W ostatnich dniach pojawiło się stanowisko w PFR Portal PPK, w uzgodnieniu z Ministerstwem Rozwoju i Technologii, dotyczące omawianego limitu uprawniającego do dopłaty rocznej. Zgodnie ze stanowiskiem, podstawą do obliczenia kwoty uprawniającej do otrzymania dopłaty rocznej za 2023 rok będzie kwota minimalnego wynagrodzenia za pracę obowiązująca w pierwszym półroczu 2023 roku, czyli 3490 zł. Oznacza to, że warunkiem otrzymania przez uczestnika PPK dopłaty rocznej za 2023 rok będzie zgromadzenie na jego rachunku lub rachunkach PPK wpłat w wysokości co najmniej 732,90 zł (6 x 3490 zł x 3,5 proc.), a w przypadku osób korzystających z obniżenia wpłaty podstawowej - co najmniej 25 proc. tej kwoty, czyli 183,23 zł.
Autorem tekstu jest Oskar Sobolewski, ekspert rynku emerytalnego.