Polski Fundusz Rozwoju rozpoczął kontrole firm w związku z Pracowniczymi Planami Kapitałowymi. Jak poinformował money.pl PFR - prawie 650 tys. firm dotąd nie zawarło umowy o zarządzanie PPK.
Kontrola PFR ruszyła 18 listopada i potrwa do końca grudnia. Polscy przedsiębiorcy i pracownicy wciąż nie przekonali się do działających od stycznia 2019 roku Pracowniczych Planów Kapitałowych.
- Obowiązek ten wynika z przepisu, który zobowiązuje PFR do sprawdzenia, czy wszystkie podmioty zobowiązane do utworzenia PPK dopełniły tego obowiązku. Staramy się, aby spełnienie tego obowiązku było jak najprostsze dla pracodawców - informuje money.pl sztab prasowy Fundacji PFR.
PFR skontroluje głównie małe firmy
Kontrole dotyczą głównie firm zatrudniających do 20 pracowników. Z danych PFR wynika, że takie podmioty stanową 99,2 proc. wszystkich firm. Spośród nich prawie 96 proc. to mikroprzedsiębiorstwa zatrudniające do 9 osób.
Natomiast 1548 podmiotów to mikrofirmy, w których żaden z pracowników nie wyraził woli oszczędzania w PPK.
W przypadku większych firm PPK nie założyły podmioty, które w dniu objęcia ich przepisami ustawy o PPK - prowadziły Pracowniczy Program Emerytalny (PPE).
Pracownicze Plany Kapitałowe zbyt elitarne dla Polaków?
Skąd taka niechęć najmniejszych firm? Zdaniem Antoniego Kolka z Instytutu Emerytalnego PPK w oczach najmniejszych przedsiębiorców PPK wydają się rozwiązaniem elitarnym.
- PPK stało się produktem elitarnym tylko dla osób lepiej zarabiających i głównie dla pracowników dużych firm. Przyczyną wdrożenia PPK były prognozy niskich świadczeń emerytalnych z systemu powszechnego w przyszłości. Jednak PPK, zamiast ten problem rozwiązać, jeszcze bardziej go pogłębiło - mówi money.pl dr Antoni Kolek.
Według Kolka pracownicy mniej zarabiający nie dość, że płacą mniejsze składki i w przyszłości będą mieli niższą emeryturę z ZUS, to z powodu rezygnacji z PPK nie będą mieć dodatkowych środków pochodzących z PPK.
"Polacy mają niską wiedzę ekonomiczną"
Zdaniem Wojciecha Nagela, członka rady nadzorczej ZUS z ramienia Business Centre Club, Polacy mają bardzo niską wiedzę ekonomiczną, dlatego też mogą nie decydować się na rozwiązania takie jak PPK. Jednak element płacowy jest zdaniem eksperta równie istotny.
- Z badań wynika, że Polacy mają nikłą wiedzę ekonomiczną - jej samoocena jako raczej lub bardzo mała wynosi 49 proc. Zasadniczo nie są oni zainteresowani jej pozyskiwaniem. Ludzie boją się inwestować i przedkładają wydatki konsumpcyjne nad inwestowanie. Najważniejszym wskaźnikiem zarobków nie jest średnia, a mediana wynagrodzeń. W Polsce nie przekracza ona obecnie 3,1 tys. zł netto. Jej niska wartość powoduje, że biedniejsza część społeczeństwa nie oszczędza lub inwestuje - mówi money.pl dr Wojciech Nagel.
W przypadku najmniej zarabiających o wiele łatwiej jest szukać powodów niechęci do PPK. Co z osobami, które zarabiają powyżej mediany zarobków?
- Ale dlaczego nie odkłada lepiej zarabiająca część? Tego do końca nie wiemy. Być może w tej grupie częściej Polacy decydują się na inwestowanie w dobra wyższego rzędu, takie jak nieruchomości, kruszce lub dzieła sztuki - zauważa ekspert.
Pracownicy mniejszych firm niechętni PPK
Obawy Antoniego Kolka potwierdzają poniekąd statystyki, które otrzymaliśmy od PFR. "Uczestników przybywa głównie w firmach, które brały udział w pierwszej i drugiej fali wdrażania programu. Czyli w dużych i średnich. Świadczy to o tym, że ci, którzy weszli tam w PPK, nie wychodzą z niego, a dodatkowo zachęcają do uczestnictwa kolejne osoby" - informuje money.pl PFR.
A jakie jest zdanie dotyczące PPK wśród tych najmniej majętnych pracowników?
- Zarabiam za mało i nie widzę sensu, żeby dodatkowo uszczuplać swoje i tak niskie zarobki kolejnymi składkami. Na rynku pracy jestem od dekady i coraz mniej wierzę państwu w jakąkolwiek sensowną emeryturę - mówi Paulina, która zdecydowała się nie przystępować do PPK.
Na PPK decyduje się co trzeci zatrudniony
Obecnie poziom partycypacji w programie to 30,13 proc. pracowników zatrudnionych przez firmy, które uruchomiły w swoich zakładach pracy Pracownicze Plany Kapitałowe. Z poziomu udziału pracowników w PPK zadowolony jest PFR.
"Po początkowej nieufności liczba uczestników programu pracowniczych planów kapitałowych przekroczyła w zeszłym tygodniu 2,44 mln. W czerwcu, gdy podsumowywaliśmy uruchomienie programu, było ich 2,30 mln. Oznacza to wzrost o nieco ponad 140 tys. osób i jest to przyrost coraz szybszy" - informuje Fundacja.
- W moim przekonaniu, obecne 30 proc. uczestników i 7 mld zł aktywów w PPK to jest dobry punkt wyjścia do dalszej pracy nad wyższą partycypacją - mówi dr Nagel.
Co grozi pracodawcy za brak podpisania umowy na prowadzenie PPK?
PPK nie muszą tworzyć trzy grupy: mikroprzedsiębiorcy, jeżeli wszystkie osoby zatrudnione złożyły deklarację o rezygnacji z dokonywania wpłat do PPK; osoby fizyczne zatrudniające osobę fizyczną - w zakresie niezwiązanym z jej działalnością gospodarczą; oraz podmioty, które w dniu objęcia ich przepisami ustawy o PPK prowadziły Pracowniczy Program Emerytalny (PPE) oraz naliczały i odprowadzały składki podstawowe do PPE w wysokości co najmniej 3,5 proc. wynagrodzenia dla minimum 25 proc. osób zatrudnionych i nadal są uprawnione do korzystania z tego zwolnienia.
Jeżeli pracodawca nie znajduje się w jednej z tych trzech grup, ma 30 dni na zawarcie umowy o zarządzanie PPK od otrzymania wezwania. Za niedopełnienie obowiązku zawarcia umowy o zarządzanie PPK w terminie grozi grzywna w wysokości do 1,5 proc. funduszu wynagrodzeń w podmiocie zatrudniającym w roku obrotowym poprzedzającym niedopełnienie obowiązku zawarcia umowy.