Po negocjacjach z Ministerstwem Finansów oraz Ministerstwem Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej udało się Parlamentarnemu Zespołowi na rzecz Wspierania Przedsiębiorczości i Patriotyzmu Ekonomicznego przekonać do zmian w systemie podatkowym dla najmniejszych firm. Nadal wątpliwości zgłasza Zakład Ubezpieczeń Społecznych.
"Trwają również prace koncepcyjne nad nowymi zasadami płacenia składek przez przedsiębiorców prowadzących jednoosobowe działalności gospodarcze. Zmierzają one w kierunku wprowadzenia daniny stanowiącej procent od przychodu przedsiębiorcy zamiast konieczności ustalania dochodu i opłacania osobno podatków i składek na ubezpieczenie społeczne. Byłoby ono przeznaczone dla najmniejszych firm z górną ustaloną granicą obrotów "– czytamy w piśmie przygotowanym przez Ministerstwo Rozwoju.
Jak dodano, dzisiejsza składka na ZUS w wysokości 1120 zł oznacza dla firmy mającej 30 tys. zł rocznych obrotów, opodatkowanie sięgające nawet 45 proc. MR za danymi GUS szacuje, że ponad 700 tys. Polaków działa dziś w szarej strefie. To dla nich mają być zmienione przepisy.
"Konieczność opłacania stałej daniny stanowi bardzo dużą barierę w podejmowaniu i prowadzeniu działalności, w szczególności w zakresie najprostszych i prowadzony na najmniejszą skalę usług" – dodaje ministerstwo.
Przypomnijmy, że parlamentarny zespół przed miesiącem zaproponował, aby mikrofirmy o przychodach do 5 tys. zł nie płaciły ok. 1120 zł na ZUS oraz dodatkowo VAT, CIT czy PIT, a jedynie 25-procentowy podatek. Przy przekroczeniu tej kwoty automatycznie przechodziłoby się na obecny system.
Eksperci zaczęli jednak zwracać uwagę, że przy 5 tys. zł nowy podatek sięgnąłby 1250 zł. Byłby to więc problem księgowy – w jednym miesiącu firma musiałaby się rozliczać według uproszczonego schematu, jeśli nie przekroczyła 5 tys. zł, a w kolejnym miałaby lepszy okres i wpadałaby do standardowego systemu.
Ostatecznie zdecydowano, że ryczałt w wysokości 1120 zł zastąpi podatek na ZUS w wysokości 22,5 proc. Co to zmieni? Przy 5 tys. zł wyniesie on dokładnie 1125 zł – niemal tyle co obecnie.
Do tego ktoś, kto prowadzi jednoosobową działalność gospodarczą odprowadzi jeszcze ryczałtowy podatek ewidencjonowany. Ten waha się w zależności od 3 do 20 proc. Najmniej płacą m.in. prowadzący bary nie oferujące alkoholu czy niewielkie sklepy.
- Projekt poparł wicepremier Morawiecki. Dołączył go już do swojego pakietu ustaw, które mają uprościć prowadzenie firm – mówi money.pl poseł Adam Abramowicz, autor pomysłu i szef Parlamentarnemu Zespołowi na rzecz Wspierania Przedsiębiorczości i Patriotyzmu Ekonomicznego.
W trakcie prezentacji pierwszego pakietu ułatwień dla przedsiębiorców #100zmianDlaFirm, ZUS w stałej wysokości pojawił się jako jeden z głównych problemów do rozstrzygnięcia. Wicepremier Morawiecki nie wskazał jednak wtedy konkretnej daty zmian ani sposobu. Najprawdopodobniej jednak rząd postawi na pomysł Parlamentarnego Zespołu.