Z 2,1 tys. zł do 2,22 tys. zł brutto - o tyle ma pójść w górę płaca minimalna w przyszłym roku według projektu rządowego, który trafił w środę do Sejmu. Wzrost o 5,7 proc. wydaje się spory. Tyle że w gospodarce przyrost pensji jest dużo większy.
Jak podawaliśmy w czwartek, wynagrodzenia rosną ostatnio w tempie 7-procentowym. Pewnie z tego powodu związki zawodowe chciały większej podwyżki minimum płacowego. OPZZ proponowało 2383 zł miesięcznie i 15,50 zł brutto za godzinę, a "Solidarność" 2278 zł na miesiąc i 14,86 zł brutto za godzinę.
Rząd przyjął wersję ostrożniejszą, uwzględniając prawdopodobnie opinie kilku milionów małych przedsiębiorców, którzy mogliby mieć problemy z utrzymaniem biznesu. Tak czy inaczej, 1,47 mln osób w Polsce dostanie 120 zł brutto miesięcznie więcej, czyli 83,23 zł podwyżki na rękę. Pracodawca zapłaci za to łącznie o 144,73 zł więcej.
Różnicę pomiędzy 144,73 zł, a 83,23 zł, czyli dokładnie 61 zł 50 gr miesięcznie, zabierze fiskus i ZUS. Licząc od 1,47 mln osób, razem da to około 1,08 mld zł większych dochodów dla państwa rocznie.
Handel i budowlanka płacą mało
Z 1 465 tys. osób, które pracują w kraju za płacę minimalną, aż 485 tys. zatrudnionych jest w handlu. Blisko jednej czwartej wszystkich pracowników tej branży płaci się najmniej jak można - podaje GUS w najnowszych dostępnych danych.
Jeszcze większy udział najniżej opłacanych pracowników jest w branży budowlanej. Tam aż 31 proc. wszystkich pracowników pobiera obecnie 2,1 tys. zł brutto, a w przyszłym będzie otrzymywać 2,22 tys. zł. Łącznie jest takich budowlańców 199 tys.
Najmniej pracowników godzi się na płacę minimalną w woj. mazowieckim - zaledwie 10 proc. wszystkich pracujących. Najwięcej w województwach: łódzkim, małopolskim i świętokrzyskim - po 17 proc.
Średnia dla całego kraju wynosi 13 proc. i od lat się nie zmienia. W 2016 roku najniżej zarabiających przybyło aż 108 tys., podczas gdy zatrudnienie wzrosło wtedy o 299 tys. Jak widać, choć bezrobocie spada a rośnie zatrudnienie i wynagrodzenia, to aż jedna czwarta nowych pracowników nie dostaje dużych pieniędzy.
W miarę dalszej poprawy sytuacji na rynku pracy w tym tempie można oczekiwać, że coraz mniej osób będzie się godzić na minimum. Tak jest, gdy można przebierać w ofertach.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl