Dane ministerialne nie pozostawiają złudzeń. To, w jaki sposób zarabiają Polacy, jest mocno związane z ich wiekiem.
Nikogo nie powinno dziwić, że na przykład młodzi ludzie często zarabiają na umowach cywilnoprawnych, a osoby starsze utrzymują się przede wszystkim z emerytury lub renty.
Co jednak jest dość interesujące, wbrew wszechobecnej modzie na start-upy młodzi ludzie wcale nie garną się do prowadzenia własnej firmy.
Widać to w opracowaniu "Wybrane aspekty systemu podatkowo-składkowego", przygotowanego przez ministerialnych ekspertów.
Czytamy w nim, że pracownicy w wieku 20-25 lat zarabiają przede wszystkim na umowach cywilnoprawnych oraz etacie. Działalność w tej grupie wiekowej odpowiada za ledwie 5 proc. wszystkich dochodów. Już nawet więcej młodzieży korzysta z renty, niż decyduje się na własną firmę.
Wraz wiekiem skłonność do prowadzenia biznesu (albo po prostu samozatrudnienia)
rośnie. W wieku 25-30 lat Polacy w ten sposób zarabiają mniej więcej co dziesiątą złotówkę.
Kolejne grupy wiekowe to już nawet 20-25 proc. dochodów osiąganych z tego źródła. Zazwyczaj kosztem bezpiecznego etatu. Choć przyznać trzeba, że umowa o pracę cały czas bije na głowę inne źródła dochodu i to aż do 60. roku życia. Wtedy do gry wchodzi już emerytura.
To nie Ameryka
Skąd tak mała skłonność Polaków do rozkręcania własnego biznesu w młodym wieku?
- To w dużej mierze wynika z braku doświadczenia - ocenia Jeremi Mordasewicz, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan. I dodaje, że to również kwestia kulturowa. - Kiedyś nawet badano modele europejskiej i amerykańskiej przedsiębiorczości, z których płynął właśnie taki wniosek.
Ekspert tłumaczy, że w powyższych badaniach młodzi Amerykanie byli bardziej skłonni do ryzyka, zaczynali też biznes ze znacznie mniejszymi pieniędzmi niż Europejczycy. Efekt? Firmy częściej upadały, ale gdy już przetrwały, to osiągały znacznie lepsze wyniki niż te na Starym Kontynencie.
Pomysł na biznes: Burgerownia
- Młody człowiek musi odnaleźć się na rynku, poznać potrzeby klientów i nauczyć się z nimi rozmawiać - mówi Jeremi Mordasewicz. - Bardzo często muszą też zrozumieć ideę rachunku ekonomicznego. Młodzi ludzie wciąż przeszacowują dochody i nie doszacowują kosztów.
Zdaniem ekonomisty to jeden z głównych problemów młodych Polaków. - Nie doceniają też konkurencji. Wydaje im się, że wpadli na świetny pomysł, a okazuje się, że w tym samym mieście jest już kilka firm w tej samej branży - twierdzi doradca zarządu Konfederacji Lewiatan.
Pomysł na biznes: Wakepark
Jeremiego Mordasewicza pytamy, czy taka struktura dochodów nie zmienia się w ostatnich latach. Cały czas słyszymy o nowych start-upach, nowych młodych firmach, które odnoszą sukcesy.
- Nie sądzę, by w tej kwestii doszło do zmian. Czytałem nawet ostatnio badania, według których młodzi Polacy nie chcą podejmować stanowisk kierowniczych ani odpowiedzialności za własną firmę. Wolą pracować na niższych szczeblach, ale z mniejszym stresem - puentuje ekonomista.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl